MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Rzucały workami z wodą w dach samochodu

Małgorzata Oberlan
Dzieci o tym nie wiedzą, ale worek z wodą zrzucony z wysokości może nie tylko uszkodzić samochód, ale i poważnie zranić człowieka.
Dzieci o tym nie wiedzą, ale worek z wodą zrzucony z wysokości może nie tylko uszkodzić samochód, ale i poważnie zranić człowieka. Sławomir Kowalski
Dziewczynki z nudów rzucały workami z wodą z 10. piętra wieżowca. Uszkodziły dach samochodu... Nadia, Ola, Maja i Daria mają 12-14 lat. Wyrokiem sądu za szkodę zapłaci matka tylko jednej z nich.

Odszkodowanie za dach samochodu i sprawa w sądzie rodzinnym - takimi konsekwencjami zakończył się ten letni dzień. Gdyby pani Kalina była w stanie je przewidzieć, na pewno nie wyszłaby z domu.

Taki worek to ma moc...

To był 11 czerwca. Ciepło i czuć końcem roku szkolnego. Dziewczynki (11-13 lat) przyszły do mieszkania pani Kaliny, położonego na 10. piętrze pewnego wieżowca. Wraz z jej córką Nadią miały smażyć naleśniki. Smażyły, ale potem...

Czytaj też: Popularny piosenkarz zatrzymany w Brodnicy. Miał broń

„Dziewczynki M. i O. wpadły na pomysł rzucania z okna workami z wodą. Worki z wodą wyrzucane były przez wszystkie dziewczyny. Jeden z worków spadł na pojazd marki F. (...) należący do T. W. i spowiadał wgniecenie w dachu samochodu” - ustaliła sędzia Magdalena Glinkiewicz z I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Toruniu.

To tutaj właśnie, w październiku, rozstrzygała się sprawa finansowego odszkodowania dla właściciela auta. Naprawy dachu dokonał wyłącznie za własne pieniądze. Jak podnosił, rodzice dziewczynek początkowo chcieli solidarnie zrekompensować mu straty. Potem jednak jakoś zerwali kontakt. I poszkodowany poszedł do sądu.

Wyrokiem z października br. tylko pani Kalina ma oddać właścicielowi 2 tys. 794 zł za naprawę wozu (z odsetkami za okres od powstania szkody) i 757 zł kosztów sądowych.

Bo to było jej mieszkanie
Pani Kalina próbowała przekonać sąd, że to nie ona winna być obciążana. Argumentowała, ze po pierwsze to nie jej Nadia była inicjatorką groźnej zabawy. Po drugie, że materialne konsekwencje ponieść powinni także inni rodzice. Pani Kalina domagała się, by pozwać także opiekunów Mai, Oli i Darii.

Zobacz też

Dane na podstawie oświadczeń majątkowych radnych. Czytaj także: Błędy językowe. Sprawdź czy je popełniasz? [QUIZ]ml

Czym jeżdżą toruńscy radni?

Sądu nie przekonała. „W zdarzeniu brała udział jej córka, a worki z wodą były wyrzucane z jej mieszkania. Małoletnie dziewczynki przebywały w mieszkaniu pozwanej bez jakiejkolwiek opieki, bez nadzoru, lecz za wiedzą i zgodą pozwanej. Sąd nie miał obowiązku wezwania innych osób do wzięcia udziału w sprawie po stronie pozwanej. Powód zgodnie z przysługującym mu uprawnieniem mógł wybrać jedną z osób ponoszących odpowiedzialność za zdarzenie. W tym wypadku wybrał panią K.” - wyjaśniła sędzia Glinkiewicz.

Tym to sposobem pani Kalina zapłacić ma finansowo za głupotę wszystkich nastolatek i stratę pana T.W.

Dla dziewcząt to jednak nie koniec konsekwencji. Przed sprawą o odszkodowanie odbyły się posiedzenia w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu. Ustalono tu, że Ola i Daria dopuściły się uszkodzenia cudzej rzeczy (art. 288 par.1), a Nadia i Maja wykazują przejawy demoralizacji. Sad wobec całej czwórki zastosował środki wychowawcze.

Zemsta za matematykę?
Młodziutkie torunianki nie są jedynymi, którym nuda podsunęła głupie pomysły.

W lipcu br. w Bydgoszczy grupa nastolatków szwendała się nocą po ulicach miasta. Około godz. 1.30 znaleźli się pobliżu pomnika Mariana Rejewskiego - urodzonego w Bydgoszczy matematyka, który w 1932 roku złamał szyfr hitlerowskiej maszyny „Enigma”. Jeden z chłopaków kopniakiem oderwał część pomnika - notatnik Rejewskiego.

Zabawa skończyła się szybko i źle. Zdarzenie nagrał miejski monitoring, a policja nie zwlekała z przyjazdem.

Internauci na nastolatkach nie zostawili suchej nitki. „Nie Sąd Rodzinny, tylko dwadzieścia batów na goły tyłek, na rynku!” - proponowali. Nieliczni pobłażliwi komentowali, że wandal zemścił się za nudę na lekcjach matematyki.

Dziewczyny nie lepsze
W marcu br. w Kielcach, jak donosiła tamtejsza prasa, 15-letnia dziewczyna terroryzowała cały blok. Wraz z odwiedzającymi ją kolegami dewastowała drzwi i wybijała okna. Siała strach, bo wcześniej uciekła z ośrodka wychowawczego.

W kwietniu tego roku natomiast, w Lublinie, dwie 14-latki zniszczyły słupki oświetleniowe obok kompleksu Eco-Tech. Na komisariat policji zgłosiły się wraz z rodzicami.

Jeszcze młodsi byli nastolatkowie z okolic Krotoszyna, którzy nudzili się w sierpniu br. Mieli 13 i 14 lat. Żądni wakacyjnej przygody chłopcy nocą wyszli z domów i wymalowali farbami w sprejach, co się na wsi dało: znaki drogowe, budynki, przystanek autobusowy, witrynę sklepu itp. Po trzech dniach zapukali do ich domów miejscowi policjanci (gm. Kobylin). I w tym przypadku sprawa trafiła do sądu rodzinnego.
PS. Imiona zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska