Toruń. Wielki odzew na książkę Magdy Lament i tłumy na benefisie w MDK

Zobacz wideo: Co zrobić ze zwierzęciem przed wyjazdem na urlop?

O samej książce Magdaleny Lament, w której zapiski walki z choroba (neuroboreliozą i fibromialgią) przeplatają się z wierszami jej męża Stanisława Lament, już pisaliśmy. Szeroko opisywaliśmy też to, co autorkę spotkało - od ugryzienia przez kleszcza po lata cierpień, ale i hartu ducha w walce z chorobą.

Dziś już wiadomo, że ta niedawno wydana publikacja trafiła w zapotrzebowanie wielu Czytelników. -Odzywają się do mnie, a i piszą recenzje osoby z całego kraju. Jak się okazuje, problemy podobne ma wiele osób. W planach jest dodruk książki - zdradza "Nowościom" Magdalena Lament. Dodając, że o ile jej tylko sił wystarczy, chciałaby w przyszłości zacząć działać bardziej systemowo na rzecz osób dotkniętych chorobami, które poznała na własnej skórze.

"Benefis niesamotności" - tak nazywało się wydarzenie, do którego Magda i Stanisław Lamentowie przygotowywali się wraz z rzeszą znajomych z prawdziwym przejęciem. Było to połączenie wystawy rzeźb artysty i promocja tomiku.

Benefis odbył się 14 kwietnia w Młodzieżowym Domu Kultury przy ul. Przedzamcze w Toruniu. Miało to być kameralne spotkanie dla znajomych, a przyszły tłumy! Gości było około dwustu. Mimo wszystko, nie tylko w ocenie Magdy Lament, klimat bliskości, serdeczności i intymności udało się zachować. Wszystko za sprawą niesamowitych organizatorów, gości i artystów.

Podczas benefisu czytano fragmenty książki, podziwiano występy muzyczne i wokalne oraz rzeźby Stanisława Lamenta. Oczywiście, była to też okazja do rozmów z bohaterami wydarzenia i wyrażenia wsparcia dla walczącej z chorobą autorki.

Fragmenty książki czytali aktorzy Teresa Stępień-Nowicka i Jacek Pysiak. Benefis poprowadził koncertowo Jacek Beszczyński. Na scenie prezentowali się, śpiewając, recytując poezję, a nawet tańcząc między innymi: Kasia Gucajtis, Jacek Gessek, Lech Tadeusz Karczewski, Dżanni Schmidt, Jacek Słupkowski, delegacja Toruńskich Śpiewanek Turystycznych. Pomysłodawczynią koncertu uświetniającego cały benefis była Irena Pokucińska.

WARTO WIEDZIEĆ. Magdalena Lament przez lata pomagała innym

• Magdalena Szwechowicz-Lament to w regionie osoba dobrze znana. Przez lata działała na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej, a następnie osób chorych onkologicznie, w śpiączkach i z innymi schorzeniami w Toruniu. Zresztą, pomaga do dziś, mimo walki z chorobą - dotknęła ją borelioza, neuroborelioza i powikłania. Mimo tego, jak niedawno opisywaliśmy, pod swój dach przyjęła i otoczyła wszechstronną opieką ukraińskie matki z dziećmi, uciekające przed wojną. Cały czas jej dom otwarty jest na - jak pieszczotliwie ich nazywa - "naszych bandytów", czyli osoby kierowane tutaj do prac społecznych przez sąd.
• Gdzie jest ten dom? To farma "Koza Nostra" w Przecznie, urokliwej wsi w gminie Łubianka pod Toruniem. Tutaj Magda przez lata wraz z mężem Stanisławem Lamentem prowadziła agroturystykę, hodowlę kóz, produkcje serów. Teraz jednak, z uwagi na chorobę Magdy, życie na farmie toczy się inaczej. Autorka niedawno wydanych "Boga-Duszek" dzielnie walczy jednak z chorobą, ma wsparcie rodziny i wielu znajomych.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu