Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Truchtać dla zdrowia można wszędzie

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
BiegaczeNorbert Piasecki na Barbarce
BiegaczeNorbert Piasecki na Barbarce Jacek Smarz
Widok biegaczy nikogo już chyba dziś nie szokuje. Nawet, gdy pojawiają się w miejscach nie kojarzących się z uprawianiem tego sportu. Są tacy, którzy lubią na przykład potruchtać nowym mostem.

- Ja na przykład bardzo lubię biegać w parku na Bydgoskim Przedmieściu - napisał na forum dyskusyjnym jednego z toruńskich portali poświęconych bieganiu internauta podpisujący się wojtek K. - Czasem zdarza mi się „zwiedzać” bulwary biegiem, ale przyjemności w tym niewiele, bo niewygodna droga i spory ruch ludzi.

Park na Bydgoskim Przedmieściu to rzeczywiście jedno z ulubionych miejsc biegaczy. Są wśród nich tacy, którzy przyjeżdżają samochodami w jego okolice, robią swoją trasę i wracają do domu. Podobne obrazki można zaobserwować na parkingu przy toruńskiej Barbarce. Leśne dukty wokół niej to chyba miejsce numer jeden wśród biegaczy i rowerzystów nie tylko mieszkających w pobliżu.

- Mieszkam na osiedlu przy ulicy Balonowej w Toruniu, ruszam przez lasek przy Bibliotece Uniwersyteckiej do ulicy Polnej i dalej trasą na Barbarkę. Robię wokół niej kółko i wracam Wychodzi to razem około 12-13 kilometrów - mówi niespełna czterdziestoletni miłośnik biegania. - Widziałem też ludzi, którzy na przykład wieczorem zostawiają auto na parkingu przy kościele redemptorystów, zakładają czołówki, czyli lampki na głowy, i drogą przy hospicjum „Światło”, ulicą Hugona Morycińskiego również biegną po ciemku na Barbarkę.

Swoich fanów wśród biegaczy mają również inne tereny zielone w Toruniu, choćby lasek pomiędzy ulicami Bema i św. Józefa lub ten znajdujący się za osiedlem Na Skarpie. Te miejsca lubią również te osoby, które preferują bieganie przełajowe, bo jest tam sporo górek i teren, szczególnie ten bliżej Wisły, nieco trudniejszy niż leśne dukty wokół Barbarki.

Nie wszyscy jednak mają czas i ochotę, żeby dojeżdżać do wymienionych miejsc samochodami. Spora, a właściwie większa grupa biegaczy, trenuje tam, gdzie mieszka.
- Moja trasa to pętla ulicami: Bema, pl. Hoffmanna, Broniewskiego, Reja, Gagarina, św. Józefa, Żwirki i Wigury, Legionów, Grudziądzka, Szosa Chełmińska, Bema. Trasa ma ok. 7200 metrów - napisał jeden z mieszkańców Torunia na wspominanym już wcześniej forum dyskusyjnym. Inny opisuje swoją pętlę zaczynającą się i kończącą przy ulicy Olsztyńskiej.

Biegaczy w sportowych strojach ostatnio można spotkać nawet na ulicy Szerokiej, choć pewnie nie ma ich tylu, co na Szosie Chełmińskiej, ponieważ od pewnego czasu ich ulubionym miejscem treningu jest ścieżka rowerowa do Unisławia, dlatego biegających można zobaczyć na niej nie tylko w granicach Torunia, ale również poza nimi. Nie spotyka się to z aprobatą wszystkich rowerzystów.

Biegacze upodobali sobie również chodnik przy Szosie Bydgoskiej prowadzący do Portu Drzewnego oraz trasę przy Szosie Lubickiej. Zresztą takich miejsc jest w Toruniu o wiele więcej, ponieważ dla prawdziwego miłośnika biegania nie ma złych miejsc do uprawiania swojej pasji. Kilkanaście lat temu jeden z mieszkańców Torunia pokazał, że maraton można też przebiec na płynącym statku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska