W związku ze sprawą sądową o znęcanie się nad rodziną, mężczyzna miał orzeczony zakaz zbliżania się do niej. Z tego samego powodu objęty był też dozorem policyjnym i co kilka dni musiał meldować się w komisariacie. Ale od pewnego czasu nie wypełniał zbyt skrupulatnie tego obowiązku.
Nocna awantura
Niedawno w nocy do komisariatu policji w Lubiczu zgłosiła się żona tego 33-latka, która powiedziała, że została zaatakowana w mieszkaniu przez swego męża. - Zeznała, że szarpał ją i znajdującego się wówczas w tym mieszkaniu znajomego kobiety. Pomimo wielu próśb, nie chciał wyjść z mieszkania. Wręcz przeciwnie, groził żonie oraz jej koledze - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
W końcu jednak opuścił mieszkanie, ale przedtem jeszcze zabrał telefon komórkowy należący do znajomego kobiety, który wart jest kilkaset złotych. Mimo żądań nie oddał go.
Policja, która poszukiwała też 33-latka w związku z tym, że nie stawiał się w komisariacie, tak jak nakazywał mu dozór, zatrzymała go kilkadziesiąt godzin po zawiadomieniu o przestępstwie złożonym przez jego żonę.
Mężczyzna posiadał wtedy przy sobie woreczek, w którym znajdowało się ponad 9 gramów amfetaminy. Natomiast podczas przeszukania należącego do niego audi funkcjonariusze policji odnaleźli w aucie również telefon komórkowy skradziony znajomemu jego żony oraz 0,25 grama marihuany.
Sześć zarzutów
Zatrzymany usłyszał łącznie sześć zarzutów. Między innymi dlatego prokurator złożył wniosek o jego tymczasowe aresztowanie i sąd się do niego przychylił. Choćby z tego powodu, że mężczyzna nie spełniał wymogów nałożonych na niego w związku z postępowaniem dotyczącym znęcania się nad rodziną. Grozi mu teraz do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?