Turysta kulturalny

Rozmowa z RYSZARDEM KRUKIEM, wiceprezesem Lokalnej Organizacji Turystycznej, producentem filmów promujących Toruń.

<!** Image 2 align=right alt="Image 193193" sub="W zeszłym roku Ryszard Kruk odwiedził m.in. Lewoczę [Fot. archiwum]">Czy jako wiceprezes LOT odbywał Pan wyłącznie lokalne podróże, czy może zdarzały się dalsze wyjazdy?

Uwielbiam podróże i wyjazdy. Jak mówi chińskie powiedzenie, człowiek najwięcej uczy się w podróży. W moim przypadku jest chyba tak, że w jednym miejscu wytrzymuję zazwyczaj trzy dni, po czym ruszam dalej w drogę. Moją ulubioną formą wypoczynku są wyprawy trekkingowe w góry. Bardzo lubię polskie i słowackie Tatry. Krótsze, weekendowe wyjazdy łączę często z jakąś ciekawą imprezą kulturalną. Ostatnie wakacje spędziłem na zwiedzaniu Słowacji i Czech. Podróż rozpoczęliśmy w Koszycach, a zakończyliśmy w Pradze. W podróżach towarzyszy mi moja narzeczona Magda.

Dlaczego zdecydowaliście się Państwo na taki słowiański wyjazd? Koszyce nie należą raczej do tych typowych kierunków podróży.

Koszyce wybraliśmy nieprzypadkowo. To drugie co do wielkości miasto Słowacji będzie w tym roku Europejską Stolicą Kultury. Jako członek Zespołu Konsultacyjnego ds. opracowania Strategii Rozwoju Kultury Miasta Torunia byłem ciekaw, jak wyglądają przygotowania. <!** reklama>

Toruń bije na głowę Koszyce, jeśli chodzi o intensywność ruchu turystycznego. Nasza oferta kulturalna też wydaje mi się bogatsza i ciekawsza. W Koszycach widziałem natomiast wiele osób poruszających się samodzielnie, bez opiekunów, na wózkach inwalidzkich. Jest to możliwe dzięki świetnemu wkomponowaniu w ulice starego miasta ciągów komunikacyjnych dla rowerów i osób niepełnosprawnych.

Przez dwa tygodnie zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc. Podróż zakończyliśmy czterodniowym pobytem w Pradze. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze park Mużakowski, jedyny polsko-niemiecki obiekt znajdujący się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Była to dla mnie ciekawa wizyta, ponieważ kilka lat temu zrealizowałem film promujący ten obiekt.

Z której z podróży przywiózł Pan w swojej walizce najmilsze, najciekawsze wspomnienia?

Bardzo zapadł mi w pamięci wyjazd do Gdańska. Jechaliśmy tam specjalnie na koncert Leszka Możdżera, odbywający się w ramach festiwalu „Solidarity of Arts”. Były to nasze pierwsze wspólne wakacje z moją ukochaną Magdą.

Podczas służbowych wyjazdów pewnie ma Pan niewiele czasu dla siebie. Udaje się Panu znaleźć chwilę na zwiedzanie?

Rzeczywiście, podczas targów, konferencji czy szkoleń nie ma czasu na indywidualne zwiedzanie. Z drugiej strony, organizatorzy tych spotkań w swoich programach często umieszczają zwiedzanie najciekawszych atrakcji turystycznych.

Wakacje w pełni, mamy za sobą nie najlepsze doświadczenia z biurami podróży, dodatkowo wyjazdy za granicę są dość kosztowne. Może Pan polecić torunianom jakieś ciekawe miejsca w naszym regionie?

Wydaje mi się, że bardzo fajnym miejscem na wypoczynek dla całych rodzin jest Szkoła Leśna na Barbarce. Można tam znaleźć naprawdę bogatą ofertę rekreacyjną - od parku linowego po jazdy konne. Na dłuższe, kilkudniowe wyjazdy dobrą ofertą dysponują także liczne gospodarstwa agroturystyczne.

Wybierając miejsce wypoczynku warto zwrócić uwagę na te atrakcje turystyczne, które posiadają znak Certyfikowanych Produktów Turystycznych Polskiej Organizacji Turystycznej. Poza samym Toruniem są to: Chełmno - miasto zakochanych, Biskupin ze swoim festynem archeologicznym oraz Wenecka Noc z Parowozami.