Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylnymi drzwiami nie wolno

Przemysław Łuczak
Sejm i Senat poprzedniej kadencji uchwalając nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej, która dawała rządowi możliwość jej ograniczania, naruszył konstytucję.

Sejm i Senat poprzedniej kadencji uchwalając nowelizację ustawy o dostępie do informacji publicznej, która dawała rządowi możliwość jej ograniczania, naruszył konstytucję.

Tak najogólniej rzecz ujmując brzmi stanowisko Trybunału Konstytucyjnego. Sędziowie zakwestionowali jedynie sposób, w jaki koalicja rządowa, czyli parlamentarzyści PO i PSL przeforsowali tę niekorzystną dla debaty publicznej poprawkę. Sejm przyjął ustawę, choć Biuro Analiz Sejmowych ostrzegało, że może być to sprzeczne z konstytucją. Wyrok TK oznacza, że ustawa przestanie obowiązywać w ciągu 30 dni od publikacji wyroku.

Poprawka Rockiego

W momencie, kiedy nowelizacja wspomnianej ustawy była już po trzecim czytaniu w Sejmie i trafiła do Senatu, poprawkę zgłosił senator Platformy Marek Rocki. Wprowadzała ona możliwość nieudostępniania informacji o opiniach i ekspertyzach wykonywanych na zlecenie rządu, jeżeli ich ujawnienie mogłoby zagrozić ważnemu interesowi gospodarczemu państwa. Rodziło to słuszne podejrzenie, że władza mogłaby mieć niekiedy pokusę, żeby przy pomocy tego prawnego wytrychu próbować zacierać swoje błędy lub łamanie prawa.

Najpierw więc Senat bez debaty poprawił ustawę, a następnie Sejm na swoim ostatnim posiedzeniu w poprzedniej kadencji ją przegłosował. Koalicjanci przekonywali, że takie narzędzie może być potrzebne rządowi, ponieważ procedury normalnego utajniania informacji są zbyt złożone, a w niektórych przypadkach czas ma kluczowe znaczenie. Na nic się zdały protesty opozycji oraz organizacji pozarządowych, ustawa trafiła na biurko prezydenta. Bronisław Komorowski ją podpisał, co uzasadniał koniecznością dostosowania naszego prawa do unijnego. Niemniej podzielając wątpliwości krytyków nowelizacji, skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

PO nie rezygnuje

- Każda normatywna treść musi przejść przez Sejm w trzech czytaniach, a tutaj została zrobiona wrzutka dopiero w Senacie - mówi poseł SLD Ryszard Kalisz. - Rząd poległ na wrzutce Rockiego. Utajnił negocjacje w sprawie ACTA, a później jak to wypłynęło, musiał całkowicie się wycofać.

Poseł PO Paweł Olszewski zapowiada, że jego klub będzie chciał, żeby Sejm ponownie zajął się ustawą o dostępie do informacji publicznej. Natomiast na antenie Radia TOK FM bronił swojej poprawki senator Marek Rocki. Dziś nie kryje zadowolenia, że trybunał zakwestionował tylko procedurę przyjęcia nowelizacji, a nie jej treść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska