W niedziele żużlowców Unibaksu Toruń czeka arcytrudne zadanie - mecz w Zielonej Górze z tamtejszym Stelmetem Falubazem.
<!** Image 3 align=none alt="Image 194451" sub="Ryan Sullivan ostatnio jeździ znakomicie, w przeciwieństwie do Jonasa Davidssona (z lewej), który stracił miejsce w składzie Stelmetu Falubazu. W tle Patryk Dudek, z prawej Aleksandr Łoktajew. Fot.: Łukasz Trzeszczkowski">
Torunianie przegrali z tym zespołem na własnym torze.
- Liczę, że w niedzielę będzie 51 do 39 - stwierdził na łamach wydawnictwa „Tylko Falubaz” prezes tego klubu Robert Dowhan. - Taki wynik osiągnęliśmy na Motoarenie i chcemy w niedzielę powtórzyć sukces z meczu wyjazdowego. Te punkty są nam potrzebne, by być w pierwszej czwórce. Ostatnio wygraliśmy w Lesznie. U siebie pojechaliśmy piękny mecz z Gorzowem, mimo że zakończony tylko remisem. Jesteśmy na dobrej drodze, by odnieść kolejne zwycięstwo. Mamy atut własnego toru. Nasze relacje z toruńskim klubem są pozytywne. To jeden z najlepiej zarządzanych pod względem sportowym i marketingowym klubów w Polsce. I ma mocną drużynę oraz fantastyczny stadion. Na pewno inne kluby mogą brać przykład z Unibaksu. Jeśli wygramy mecz z Toruniem, po raz piąty będziemy bić się o medale.<!** reklama>
Torunianie potrzebują punktów jeszcze bardziej niż zielonogórzanie. Po porażce w Bydgoszczy nie wszystko zależy od nich. Jeśli Unia Leszno nie straci punktów, naszych zawodników zabraknie w play off. Pocieszające jest to, że niedzielny przeciwnik lesznian - Betard Sparta Wrocław - mocno mobilizuje się na to spotkanie, bo wciąż nie jest pewny utrzymania, a później czekają go arcytrudne mecze w Gorzowie i u siebie z tarnowianami.
Dużo znaków zapytania
Ewentualne zwycięstwo w Zielonej Górze przybliżyłoby torunian do półfinałów, ale trzeba pamiętać, że tamtejszy tor w ostatnich latach wybitnie im nie pasował i przeważnie osiągali na nim słabe rezultaty. W dodatku pod dużym znakiem zapytania stoi dyspozycja kilku zawodników - Chrisa Holdera, Darcyego Warda, Adriana Miedzińskiego oraz Emila Pulczyńskiego, który we wtorek miał groźny wypadek w Bydgoszczy.
Emil już zdrowy
- Z Emilem jest już wszystko w porządku, miał lekkie wstrząśnienie mózgu, ale doszedł już do siebie - zapewnia trener Mirosław Kowalik. - Dobrze, że nie połamał kości. Szkoda meczu w Bydgoszczy, gdyby nie wypadek Emila i postawa Adriana Miedzińskiego, mogłoby być zupełnie inaczej. Ale nie załamujemy się, wciąż wierzymy w awans do play off. Nie było jeszcze w tym sezonie takiego meczu wyjazdowego, w którym nikt by nie zawiódł. Liczę, że kiedyś taki dzień przyjdzie - w niedzielę, w Zielonej Górze.
Mecz rozpocznie się o godzinie 17.30. Pozostałe spotkania: Dospel Włókniarz Częstochowa - Azoty Tauron Tarnów (g. 18.45 TVP Sport), PGE Marma Rzeszów - Stal Gorzów (g. 18.30), Polonia Bydgoszcz - Lotos Wybrzeże Gdańsk (g. 19), Betard Sparta Wrocław - Unia Leszno (g. 18).
W sobotę Grand Prix
Dodajmy, że dzień wcześniej w Terenzano odbędzie się Grand Prix Włoch. Program tych zawodów zamieścimy w jutrzejszym numerze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?