Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uparcie walczą o nasze głosy

Alicja Cichocka
Alicja Cichocka
Po wyborczej wojnie na ulicach nie powinno być już śladu. Minął miesiąc, a plakaty kandydatów jak wisiały tak wiszą, irytując mieszkańców i szpecąc miasto.

Po wyborczej wojnie na ulicach nie powinno być już śladu. Minął miesiąc, a plakaty kandydatów jak wisiały tak wiszą, irytując mieszkańców i szpecąc miasto.

<!** Image 2 align=none alt="Image 163187" sub="Choć wybory dawno za nami, na wieżowcach Przy Kaszowniku Waldemar Przybyszewski i Zbigniew Fiderewicz uparcie walczą o nasze głosy / Fot. Adam Zakrzewski">Z bloku przy Kaszowniku spogląda wiceprezydent Torunia, Zbigniew Fiderewicz, niedoszły radny sejmiku województwa. Dwa budynki dalej patrzy dumnie „prezydent Przybyszewski”, obecnie radny Torunia (PO). Na przystanku przy ul. Kościuszki ktoś wydrapał oczy, na szczęście tylko na plakacie, kandydatowi na radnego z listy PO, Piotrowi Trzcionce. Tuż obok na słupie uśmiechnięty Paweł Gulewski, też kandydat na radnego z Platformy.

<!** reklama>Komitety wyborcze do wczoraj miały czas na sprzątnięcie wszystkich plakatów z ulic Torunia . - Jeśli tego nie zrobiły, prezydent miasta powinien zarządzić sprzątanie, na koszt komitetów wyborczych - Bartosz Haponiuk z delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Toruniu powołuje się na artykuł 71 ustawy o ordynacji wyborczej.

- Wiszę? Gdzie? - Paweł Gulewski, radny wydaje się mocno zaskoczony. Plakaty miały przecież zniknąć, osobiście dzwonił do agencji Nowa, do której, jak twierdzi, należą wspomniane słupy. - Ta sprawa jest poza mną - stwierdza w końcu. - To komitet wyborczy PO zapłacił za rozwieszenie plakatów i za ich ściągniecie - a plakaty jak wisiały, tak wiszą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 163187" sub="Fot. Adam Zakrzewski">Do Piotra Trzcionki dodzwonić się nie sposób, udostępnia swój numer telefonu na swojej stronie wyborczej w internecie, ale aparat ma wyłączony.

- Nie miałem żadnego wpływu na to, że mój plakat zawisł i nie mam również wpływu na to, kiedy zostanie ściągnięty - radny Waldemar Przybyszewski nie chce komentować sprawy. Odsyła do szefa sztabu wyborczego, posła PO, Grzegorza Karpińskiego, który z kolei zgania na firmę obsługującą kampanię wyborczą. - Sami plakatów nie wieszaliśmy, wiec nie my będziemy je usuwać. Zadzwonię zaraz do firmy i przypomnę o obowiązku - poseł obiecuje, że plakaty szybko znikną.

Co ciekawe, sztab wyborczy PO ustami Roberta Gawłowskiego dokładnie miesiąc temu na łamach „Nowości” zarzekał się, że z powyborczymi porządkami ulic nie będzie żadnego problemu, bo najgorszą robotę zrobią firmy wynajęte do rozwieszania plakatów. - Uporamy się w tydzień - obiecywał.

- Plakatów wyborczych pozostało niewiele - twierdzi Miłosz M. Dobrzyński z Agencji Reklamowej Nowa, która obsługiwała kampanię większości komitetów wyborczych w Toruniu, w tym PO. Bałagan tłumaczy fatalną pogodą. - Pracujemy pełną parą, ale kolejne ataki zimy mocno utrudniają zadanie - twierdzi Miłosz Dobrzyński i zastrzega przy tym, że firma na pewno zdąży posprzątać przed ekipami MPO.

Powinna się pospieszyć, bo dzisiaj, 22 grudnia magistrat zarządzi objazd miasta - sprawdzi, gdzie trzeba ściągnąć wyborcze plakaty. Tam, gdzie zdjęcia wciąż wiszą, wyśle ekipy Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania. Za sprzątanie zapłacą komitety wyborcze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska