Historię pani Kaliny (imię zmienione) i jej trzyletniej córeczki poznali wszyscy oczekujący w kolejce w Toruńskim Centrum Świadczeń Rodzinie przy ul. Bydgoskiej 74, zajmującym się m.in. wnioskami 500+ i 300 +.
Sprawa publiczna
- Gdzie jest ten konkubent? W Anglii? Musi pani donieść oświadczenie, że nie pobiera 500+ - instruował pracownik TCSR, którego nie przekonywało, że pani Kalina nie ma kontaktu z ojcem dziecka, a co ważniejsze nie przeszkadzało, że o prywatnym życiu kobiety słyszy cała kolejka oczekujących, a niektórzy nawet włączają się, biorąc stronę obsługiwanej, przekonując, że od ekspartnera za granicą nie sposób uzyskać oświadczenie...
Pokój się znalazł...
Sprawę relacjonuje nam jedna z osób z feralnej kolejki, zdumiona warunkami w jakich przyjmuje ten toruński urząd.
Zobacz także:
- Poczułem się jak w filmie Barei - nie ukrywa mężczyzna, dlatego gdy nadeszła jego kolej poprosił o osobne pomieszczenie.
Zdziwił się jeszcze bardziej, słysząc, że „takie mamy warunki i może co najwyżej udać się do pani kierownik”. - Na szczęście szybko znalazł się wolny pokój - przyznaje. Sprawa jednak nie daje mu spokoju. - Pomijam już obowiązujące RODO. Mówimy o urzędzie, w którym załatwiane są bardzo ważne sprawy. Dlaczego urzędnicy pozwalają na takie warunki pracy i takie traktowanie nas, mieszkańców? - dziwi się torunianin.
„Takie mamy warunki?”
Czekający w kolejce poznali szczegóły z prywatnego życia kobiety, ponieważ w budynku TCSR przy ul. Bydgoskiej 74 klienci załatwiani są w tym samym pomieszczeniu co oczekujący! Czyli w korytarzu, lub też holu, jak nazywa miejsce rzecznik TCSR, Kamila Popiela.
- Warunki są trudne - przyznaje rzeczniczka, próbując jeszcze przekonywać, że ranga załatwianych tam spraw wcale nie jest najwyższa. - Wzywamy osoby do złożenia przeoczonego podpisu, czy doniesienia jakiegoś zaświadczenia - a to według rzeczniczki usprawiedliwia obsługę w holu...Potwierdza, że w obiekcie na piętrze jest dodatkowe pomieszczenie i gdy ktoś poprosi można z niego oczywiście skorzystać, ale niestety nie zawsze jest wolne.
Dowiadujemy się też, że przy ul. Bydgoskiej 74 znajduje się dokumentacja dotycząca programów 500+ i 300 + i to do tego miejsca wzywane są osoby gdy pojawiają się wątpliwości.
Przeczytaj również: Toruńska skarbówka na tropie wyłudzeń
Sprawą zainteresowaliśmy rzeczniczkę prezydenta miasta, Annę Kulbicką-Tondel, którą zapytaliśmy, czy obsługa klientów TCSR przy ul. Bydgoskiej powinna odbywać się w holu, w obecności innych klientów?Dopiero po tym telefonie, jeszcze tego samego dnia, w piątek urzędnicy się zreflektowali i zapewnili obsługiwanym minimum dyskrecji.
Co z oczekującymi?
- Ludzi z długiej kolejki, w sumie kilkanaście osób wyproszono do wąskiej klatki budynku - donosi w telefonie do naszej redakcji jedna z wyproszonych osób. Gdy próbuję telefonicznie cokolwiek ustalić z tą instytucją, zawsze słyszę „nie powiemy bo RODO” i muszę przyjść osobiście. Tymczasem przez dwie godziny czekałam w długim ogonku, słuchając kto jaki ma dochód, jak widać w holu tego urzędu RODO nie obowiązuje - mówi zbulwersowana klientka. - Mamy gorący okres rozpatrywania wniosków 500+, a warunki oczekiwania w TCSR są skandaliczne.
Urzędnicy „uwrażliwieni”
W piątek otrzymaliśmy komentarz rzeczniczki prezydenta Michała Zaleskiego. Anna Kulbicka-Tondel zapewniła, że „urzędnicy zostaną uwrażliwieni na sytuacje, w których poruszane będą kwestie osobiste lub osobowe tak, by zapewnić petentom ustronne miejsce do tego typu rozmów czy wyjaśnień.”
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?