Niedługo z osiedla Rubinkowo ma zniknąć kultowa budka z lodami i goframi przy ulicy Dziewulskiego 23. Zamiast niej powstanie parking. Plany Spółdzielni Mieszkaniowej „Rubinkowo”, do której należy teren torpedują internauci, wśród nich wielu to mieszkańcy osiedla. Skrzyknęli się i podpisują w internecie petycję, żeby nie zamykać ich ulubionej budki.
„Dla wielu z nas jest to smak dzieciństwa i jedyne miejsce gdzie na Rubinkowie II można zjeść rurki z bitą śmietaną, gofry czy lody z automatu” - piszą i zbierają podpisy pod petycją.
„Apelujemy do Spółdzielni Mieszkaniowej "Rubinkowo" i Urzędu Miasta Torunia, aby to kultowe miejsce pozostało przy ulicy Dziewulskiego 23 w Toruniu. Takie miejsce jest na Rubinkowie II po prostu potrzebne, bardziej niż kilka miejsc parkingowych.” - uważają.
Władze SM „Rubinkowo” sprawą są zaskoczone. Jak stwierdza rzecznik Spółdzielni, Halina Kowalska dzierżawca już w 2013 roku otrzymał od Rady Nadzorczej Spółdzielni pismo z informacją, że umowa dzierżawy gruntu może zostać wypowiedziana w każdym czasie.
- Miał 6 lat na możliwość ulokowania swej działalności w lokalach użytkowych jakimi dysponuje Spółdzielnia w pawilonie handlowym przy ul. Dziewulskiego 21 ewentualnie po drugiej stronie ul. Dziewulskiego 12, jednak nie przejawiał żadnej inicjatywy w tym zakresie – stwierdza rzecznik Halina Kowalska.
Spółdzielnia w miejscu budki z lodami chce postawić parking i jak informują jej władze poprawić „infrastrukturę drogową, tym razem wokół pawilonów usługowo – handlowych przy ul. Dziewulskiego 21 i Dziewulskiego 23”, stąd wypowiedzenie umowy dzierżawy gruntu nie jednemu, ale trzem dzierżawcom. Jeden z dzierżawców skorzystał z propozycji Spółdzielni zmiany miejsca lokalizacji kiosku handlowego.
- Dzierżawca budki z lodami również otrzymał możliwość zmiany lokalizacji nie złożył na razie do Spółdzielni propozycji nowej lokalizacji kiosku – informuje rzecznik.
Głos w sprawie zabiera właściciel, Leonard Bryła, który punkt prowadzi wspólnie z żoną. Nie przypomina sobie żadnego pisma od Zarządu sprzed sześciu lat.
- Jedyne jakie znam to te z kwietnia, z wypowiedzeniem umowy najmu – mówi. - Nie miałem możliwość przeniesienia budki w dowolne wybrane miejsce. Technicznie to skomplikowana sprawa, poza tym, w gastronomii lokalizacja to rzecz kluczowa. Spółdzielnia nie ma drugiego tak dobrego miejsca. Do mnie ludzie przychodzą od dekad, także z Grębocina, Lubicza, Kaszczorka. Zaglądali z rodzicami gdy byli małymi dziećmi, teraz prowadzą na słodkości swoje dzieci – podkreśla właściciel poruszony skalą poparcia jakie otrzymał. - Nie spodziewałem się, to bardzo miłe, człowiek czuje, że wykonuje dobrą pracę – mówi.
Zamknięcia budki ani jej przenosin sobie nie wyobraża. - Tu jest moje miejsce – mówi.
Jeśli Spółdzielnia nie zmieni swoich planów budkę będzie musiał zamknąć z końcem lipca. Zbiórka podpisów pod petycją trwa.
Obejrzyj: Najnowszy odcinek Spod Ekranu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?