Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Większość handlowców z targowiska jest przeciwna budowie Toruńskich Sukiennic

Małgorzata Oberlan
Protestujący handlowcy stawili się wczoraj w Urzędzie Miasta z transparentem
Protestujący handlowcy stawili się wczoraj w Urzędzie Miasta z transparentem Grzegorz Olkowski
Sławomir Wiliński, prezes spółki Toruńskie Sukiennice, nie wyszedł zwycięsko z ognia pytań na wczorajszym posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej.

Tak licznej publiczności posiedzenie Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta nie miało już dawno. Przybyło na nie m.in. kilkudziesięciu kupców z targowiska przy Szosie Chełmińskiej.
[break]

- Protestujemy przeciwko tej inwestycji. Zabierając parking i część targowiska zabierze się nam też klientów - mówili Beata i Sławomir Krzyżanowscy. - Wielu, my sami, handluje na targowisku od ponad 20 lat. Regularnie wnosimy za to opłaty do miejskiej spółki Targi Toruńskie. Dlaczego to ona nie weźmie się wreszcie do poprawy warunków handlowania i kupowania? Jesteśmy za pobudowaniem dużej hali, pod dachem której zmieszczą się wszyscy kupcy.

Coraz mniej udziałowców

Sławomir Wiliński, prezes Toruńskich Sukiennic, spółki założonej przez część kupców z targowiska, przedstawił wczoraj wreszcie podstawowe dane planowanej inwestycji i jej finansowania.

„Kupiecka hala targowa”, jak ją nazywał, co chwila myląc się i mówiąc „galeria”, miałaby mieć cztery poziomy, podziemny parking na 140 stanowisk, naziemny na 25, parterową halę handlową o powierzchni 2100 mkw. oraz dwa piętra handlowe, każde po 1600 mkw.

Inwestycja kosztować miałaby łącznie 23 mln zł. Samo jej przygotowanie pochłonąć miałoby 1,2 mln zł i być finansowane z pożyczek od wspólników (0,3 mln zł) oraz wpłat od nabywców (0,9 mln zł). Prowadzenie inwestycji kosztowałoby 21,8 mln zł i sfinansowane miałoby zostać z kredytu dla spółki z Banku Spółdzielczego w Toruniu (ok. 6 mln zł), środków własnych spółki (2 mln) oraz kredytów zaciągniętych przez kupców albo we wspomnianym banku, albo w Toruńskim Funduszu Pożyczkowym. Jak wyliczał Wiliński, spłacający kredyt kupiec płaciłby za boks handlowy w sukiennicach od 1143 do 1462 zł miesięcznie.

Sęk w tym, że kupców przekonanych do tego brak. Ze spółki odeszli kolejni udziałowcy. Jest ich już tylko 65.

- A ilu kupców z targowiska zadeklarowało chęć handlowania w sukiennicach? - dopytywał prezesa radny Michał Rzymyszkiewicz (PO),
szef Komisji Gospodarki Komunalnej.
Niestety, Sławomir Wiliński nie potrafił podać żadnej liczby.

Spółki nie stać

Ciekawe pytania padły też pod adresem Kazimierza Zawal, prezesa Targów Toruńskich. Radni drążyli, dlaczego to ta miejska spółka nie przeprowadzi inwestycji.

- Spółka, mimo że ma wysoki kapitał i prowadzi wiele działalności (m.in. parking przy pl. św. Katarzyny - przyp. red.), nie jest w stanie podejmować ryzyka inwestycji na poziomie 23 mln zł. Zwłaszcza, że brak dziś konkretnej analizy wskazującej na sens takiego przedsięwzięcia. Niestety, ale nie znam przykładów podobnych inwestycji kupców w Polsce, które by się powiodły - powiedział wprost Kazimierz Zawal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska