Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnuczek pracuje w grupie

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
W czerwcu ubiegłego roku w Toruniu, Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku doszło do sporej liczby udanych i nieudanych oszustw „na wnuczka”. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Śledcze.

W czerwcu ubiegłego roku w Toruniu, Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku doszło do sporej liczby udanych i nieudanych oszustw „na wnuczka”. Sprawą zajęło się Centralne Biuro Śledcze.

<!** Image 3 align=none alt="Image 191187" sub="Wiarygodność każdego telefonu z prośbą o pomoc trzeba sprawdzić [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Prowadzący śledztwo uznali, że w tym przypadku mają do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku, nadzorującej postępowanie w tej sprawie.<!** reklama>

Jeden dzwonił, drugi szedł

Informacje, które posiadali śledczy wskazywały na to, że w te oszustwa zaangażowana jest grupa ludzi mająca swoją strukturę. W innych takich sprawach zwykle jedna osoba robiła wszystko. Tu natomiast kto inny mógł ustalać potencjalne ofiary, kto inny dzwonił do nich podając się za kogoś z rodziny, a jeszcze inna osoba odbierała pieniądze. W tej grupie mogli być również podejrzani przebywający poza granicami Polski.

Centralne Biuro Śledcze i włocławska prokuratura zakończyły na razie pierwszą część tego śledztwa. Aktem oskarżenia objęty został jeden mężczyzna: Rafał M. To osoba, która bezpośrednio odbierała pieniądze od oszukanych, którzy dali się nabrać na historyjki o tym, że wnuczek czy siostrzeniec potrzebuje pilnej pożyczki, bo na przykład miał wypadek i to pozwoli mu na uniknięcie sporych kłopotów lub ma do zrobienia interes życia. Tylko nie może się ruszyć więc po gotówkę przyśle zaufanego znajomego.

Śledczy twierdzą, że mają dowody na to iż Rafał M. trzy razy osobiście wziął pieniądze od oszukanych. Do potencjalnych ofiar dzwonił jednak ktoś inny.

Najpierw areszt, teraz dozór

- Były to kwoty w wysokości 23, 15 i 11 tysięcy złotych - dodaje prokurator Fabisiak. - Były także przypadki kiedy sprawcy, pomimo zabiegów nie osiągnęli swojego celu ze względu na  kategoryczną odmowę wydania przez pokrzywdzonych pieniędzy i powiadomienie przez nich policji.

Rafał M. był przez kilka miesięcy tymczasowo aresztowany, następnie zastosowano wobec niego dozór policji. Na poczet przyszłych grzywien, których zapłacenie może orzec sąd, zabezpieczono volkswagena golfa należącego do oskarżonego.

Jest drugie śledztwo

To jeszcze nie koniec postępowania w tej sprawie. Prowadzone jest też we włocławskiej Prokuraturze Okręgowej drugie znacznie szersze śledztwo od tego zakończonego. Objęte są nim pozostałe osoby w grupie, które zajmowały się na przykład bezpośrednim dzwonieniem do przyszłych ofiar i udawaniem ich wnuczków lub siostrzeńców. Szerszy jest też zakres ich działalności, ponieważ obejmuje również Bydgoszcz i Inowrocław. Akt oskarżenia w tej sprawie powinien zostać sporządzony do końca czerwca tego roku.

- Charakterystyczny dla takich przestępstw jest też sposób działania grupy. - tłumaczy jeden z policjantów. - Oni w jednym regionie pojawiają się na kilka dni. Wykonują wiele telefonów. Potem przenoszą się w zupełnie inną część kraju.


Warto wiedzieć

Spotkanie policjantek z seniorkami

O tym, że oszustwa „na wnuczka” są ciągle problemem świadczy choćby fakt, że w ubiegłym tygodniu golubsko-dobrzyńskie policjantki spotkały się z seniorami Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Omawiano metody działań sprawców oraz jak postępować w przypadku takich sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska