Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyła w prokuraturze matka 6-letniej Darii, której zabójstwo w 1998 roku wstrząsnęło nie tylko naszym regionem.
Ta podopieczna „Młodego Lasu” w Toruniu była najpierw poszukiwana jako zaginiona, a potem jej zwłoki odnaleziono w szambie na toruńskim Centralnym Cmentarzu Komunalnym.
Po kilku latach śledztwa i procesu sąd uznał, że dziewczynkę zabił 17-letni wówczas Wojciech K., który mieszkał w tym samym domu dziecka. Udusił Darię, zwłoki ukrył w szafie, a potem w torbie wywiózł na cmentarz. Został za to prawomocnie skazany na 15 lat więzienia. Mężczyzna po odbyciu kary wyszedł na wolność w ubiegłym roku.
Według ustaleń prokuratury Wojciech K. zaczepiał matkę zamordowanej Darii kilka razy na ulicy w marcu tego roku. Chciał z nią rozmawiać. Wracał do traumatycznych dla niej okoliczności, w którym zginęła jej córka. Wypytywał inne osoby o jej życie, co wzbudziło - zdaniem śledczych - u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę zagrożenia bezpieczeństwa i naruszało jej prywatność.
Sąd uniewinnił jednak Wojciecha K. z tego zarzutu. Dlaczego? Tego nie ogłoszono, ponieważ trwający jeden dzień proces toczył się w wyłączeniem jawności. Utajnione było też ustne uzasadnienie wyroku. Sąd podjął taką decyzję na wniosek osób występujących w tej sprawie jako pokrzywdzone.
Z tego samego powodu nie wiadomo też, dlaczego sąd nie uznał go również winnym nękania innej kobiety. A ze stawianych mu przez prokuraturę sześciu zarzutów utrzymały się tylko dwa.
Sąd uznał Wojciecha K. winnym tego, że próbował naruszyć tak zwany mir domowy w mieszkaniu, które kiedyś zajmował. Nie będąc już jego lokatorem, dobijał się do drzwi i kiedy je otwarto, próbował nogą zablokować drzwi. Ale mieszkający tam mężczyzna wypchnął intruza.
Wojciech K. został też uznany winnym tego, że nękał kobietę pracująca na jednym z toruńskich targowisk. Dawał jej niechciane prezenty i mimo iż tego się domagała, nie opuszczał stoiska, gdzie sprzedawała, albo z dalszej odległości długo ją obserwował.
Pięć lat próby i nadzór kuratora
Ogółem toruński Sąd Rejonowy skazał Wojciecha K. na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat próby. W tym czasie będzie on pod nadzorem kuratora. Ma też zakaz zbliżania się do lokatorów mieszkania, które kiedyś zajmował i do kobiety pracującej na targowisku. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?