- Mieszkam przy ul. Grudziądz-kiej 167/169 w Toruniu. Na naszym osiedlu panuje bałagan, pomimo że zatrudniono firmę sprzątającą - skarży się Czytelnik, który na dowód przysyła wykonane przez siebie zdjęcia. - Uwagi przekazywane administracji osiedla i Straży Miejskiej niewiele zmieniają. Zdarza się, że kierowca z MPO, przyjeżdżający wymienić kontener, nie ma gdzie go ustawić.
Zobacz także: Pszczoły w Młynie Wiedzy [ZDJĘCIA]
Dziury i szczury
W swoim e-mailu do redakcji Czytelnik pisze też, że mieszkańcy osiedla nie mogą się doprosić oświetlenia na ulicach, załatania dziurawych dróg dojazdowych i postawienia znaku strefy ruchu. „Brak tego znaku - pisze torunianin - utrudnia nam dojazd do domu, gdyż często zastawiana jest główna droga”. Poza tym na dzikim śmietnisku pojawiły się szczury.
Osiedlem administruje Zakład Gospodarki Mieszkaniowej - Biuro Obsługi Mieszkańców przy ul. Gołębiej. Skargi Czytelnika przekazaliśmy więc Dorocie Benz-Kostrzewskiej, pełniącej obowiązki rzecznika prasowego ZGM w Toruniu.
Zobacz także: Pszczoły w Młynie Wiedzy [ZDJĘCIA]
- Teren obok śmietnika przy Grudziądzkiej 167/169 jest ogólnodostępny - wyjaśnia Dorota Benz-Kostrzewska. - Mogą korzystać z niego nie tylko mieszkańcy, ale i inni. Niemniej firma sprzątająca została zobowiązana do uprzątnięcia bałaganu. W ostatnim czasie przeprowadzono tam deratyzację, jednak w związku z sygnałem czytelnika zostanie ona powtórzona.
Rzeczniczka dodaje też, że w przyszłym roku ZGM wspólnie z EDF planuje - za 200 tys. zł - modernizację centralnego ogrzewania na osiedlu.
Zobacz także: 997/112. Najważniejsze krymianalno-wypadkowe wydarzenia tygodnia w regionie
- Zostaną wykonane indywidualne węzły na budynkach. Dopiero po zakończeniu tych prac można planować budowę drogi i montaż lamp - mówi Dorota Benz-Kostrzewska.
Śmietnik jak melina
Podobny problem zgłosiła Czytelniczka z ul. Suleckiego.
- Obok stojącego naprzeciwko mojego domu pawilonu handlowo-usługowego jest wiata śmietnikowa, do której mieszkańcy innych osiedli podrzucają śmieci, w tym stare meble. Na tych fotelach czy tapczanach „urzędują” pijacy.
Andrzej Drożdż ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Na Skarpie” przyznaje, że to miejsce upodobali sobie mieszkańcy sąsiedniego osiedla domów jednorodzinnych, którzy na cudzy koszt, nie płacąc za wynajęcie pojemników, pozbywają się śmieci. A za wywóz śmieci z tego miejsca płacą najemcy pawilonu handlowo-usługowego.
- Jedyne, co mogę poradzić okolicznym mieszkańcom, to informowanie Straży Miejskiej, gdy zaobserwują podrzucanie śmieci. Warto też spisać numery rejestracyjne samochodów, które podjeżdżają z tymi śmieciami i przekazać je strażnikom - mówi Andrzej Drożdż.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?