Zbonikowski tryumfuje

Łukasz Zbonikowski został wybrany na szefa regionu Prawa i Solidarności. Za posłem z Włocławka opowiedziało się 157 członków PiS. 84 zagłosowało przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 193856" sub="Miny mówią wszystko. Łukasz Zbonikowski (na zdjęciu) wygrał rywalizację ze Zbigniewem Girzyńskim o szefostwo w kujawsko-pomorskim PiS [Fot.: Grzegorz Olkowski]">Wybory trzeba było powtórzyć, ponieważ marcowe, w których wygrał toruński poseł Zbigniew Girzyński, zostały unieważnione. Z powodu - jak podano oficjalnie - „nieprawidłowości przy zatwierdzeniu osób uprawnionych do głosowania”. Decyzję o powtórzeniu głosowania podjął kilka tygodni temu Komitet Polityczny partii.

<!** reklama>Powtórny zjazd okręgowy partii odbył się w sobotę w sali konferencyjnej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Nerwową atmosferę czuć było już od wejścia. Uprawnionych do głosowania było w sumie 515 osób, ale do godziny 11, o której zjazd miał się rozpocząć, na sali nie było nawet połowy z tego grona.

O tym, że partia jest podzielona, świadczyła nie tylko frekwencja, ale również głosy krytyki na sali. Członkowie partii zarzucali m.in. Łukaszowi Zbonikowskiemu, że nie wszyscy zostali poinformowani o powtórzonym zjeździe.

- Nie dostaliśmy maila ani nawet SMS-a z taką informacją - zarzucała posłowi jedna z kobiet.

<!** Image 4 align=none alt="Image 193856" sub="[Fot.: Grzegorz Olkowski]">- Jak widać nie przeszkodziło to pani zjawić się na zjeździe - ripostował Łukasz Zbonikowski.

Członkowie pytali również o powody powtórzenia wyborów:

- Kto spowodował, że wybory są powtórzone? Kto jest temu winny? - pytano.

Obecny na sali Krzysztof Jurgiel, członek Komitetu Politycznego PiS, który dbał o prawidłowy przebieg zjazdu, szybko ukrócił dyskusję.

- Przed nami trudny okres polityczny, dlatego apeluję, żeby wybrać władze zarządu i skupić się na sprawach naszego kraju. Nie możemy ciągle zajmować się jedynie sprawami wewnętrznymi partii - mówił do zebranych.

Jednak rozłam w partii widać było gołym okiem. Pikanterii dodaje fakt, że na kilka dni przez wyborami w internecie pojawił się komunikat namawiający do głosowania przeciwko Zbonikowskiemu.

- To niesprawiedliwe, że wybory odbyły się w okresie urlopowym, ponieważ wiele osób mimo chęci nie dało rady dotrzeć - mówił Jacek Kowalski, szef toruńskiego klubu radnych PiS.

Ostatecznie stawiło się zaledwie 246 delegatów partii. Zabrakło 12, by przeprowadzić wybory w normalnym trybie, do czego potrzebna jest przynajmniej połowa członków. Zdecydowano więc, że zjazd zostanie unieważniony i w trybie natychmiastowym zwołano kolejny.

Wedle regulaminu przy kolejnym zjeździe do wyboru szefa zarządu nie potrzeba już wymaganej połowy, ale jedynie obecności 25 proc. uprawnionych. Dzięki takiemu manewrowi udało się przeprowadzić głosowanie, chociaż nie wszyscy byli zadowoleni z takiego rozwiązania.

Liczenie głosów trwało do godziny 15. Obyło się bez niespodzianek - prezesem zarządu okręgowego został rekomendowany przez Komitet Polityczny PiS poseł z Włocławka Łukasz Zbonikowski, a członkami zarządu zostali m.in. Wojciech Klabun, Karol Wojtasik i Zbigniew Rasielewski.

- W PiS-ie są frakcje Joachima Brudzińskiego i Adama Lipińskiego. Dzisiaj wygrała frakcja Brudzińskiego, taka jest prawda - skomentował wyniki wyborów poseł Zbigniew Girzyński.

Tym samym zabrał głos po raz pierwszy od ujawnienia nieprawidłowości podczas marcowego zjazdu.