Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12-latka straciła ojca w wypadku, a matka popełniła samobójstwo. Po latach sąd w Toruniu przyznał zadośćuczynienie

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Ubezpieczyciel sprawcy tragedii myślał, że sprawę zamknie wypłatą 45 tys. zł. Po latach sprawę rozstrzygnął sąd w Toruniu
Ubezpieczyciel sprawcy tragedii myślał, że sprawę zamknie wypłatą 45 tys. zł. Po latach sprawę rozstrzygnął sąd w Toruniu Pixabay
W 2008 roku ojciec 12-letniej Julii zginął w wypadku w Szafarni (pow. golubsko-dobrzyński). Potem matka odebrała sobie życie. Ubezpieczyciel sprawcy tragedii myślał, że sprawę zamknie wypłatą 45 tys. zł. Po latach sprawę rozstrzygnął sąd w Toruniu.

To historia niewyobrażalnej rodzinnej tragedii spowodowanej przez wypadek drogowy i jego konsekwencje. W tle jest postawa towarzystwa ubezpieczeniowego, które wypłaciło po dramacie 45 tys. zł odszkodowania oraz 2200 zł renty (za rok) i liczyło, że na tym sprawa się zakończy.

ZOBACZ TAKŻE: Tragiczny wypadek w Łódzkiem. Zginęły dwie osoby, w tym nastolatek

Do wypadku doszło 8 marca 2008 roku w Szafarni (pow. golubsko-dobrzyński w Kujawsko-Pomorskiem). Doszło tutaj do czołowego zderzenia bmw i opla corsy. Zginął kierowca opla, ojciec 12-letniej wtedy Julki, oraz jego pasażerka. Jak później ustalono, sprawcą tragedii był kierowca bmw. Skazany został za umyślne naruszenie przepisów i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat próby (październik 2008 roku, Sąd Rejonowy w Golubiu-Dobrzyniu).

Dramat 12-letniej dziewczynki, która straciła ojca, pogłębiła niedługo potem kolejna tragedia: po około trzech miesiącach jej matka odebrała sobie życie. Opiekunami prawnym Julki zostali krewni.

Polecamy

Wspomniany kierowca bmw miał wykupione OC w pewnym znanym towarzystwie ubezpieczeniowym. W lutym 2009 roku opiekunowie prawni zawarli z tym ubezpieczycielem ugodę, na mocy której wypłacono na rzecz dziewczynki 45 tys. zł odszkodowania w związku ze zgonem ojca oraz 2200 zł renty (za okres roku). Przy okazji tej ugody opiekunowie podpisali też zrzeczenie się dalszych roszczeń. Co bardzo ważne w sprawie: ugoda ta została zwarta bez zgody sądu rodzinnego.

Co działo się dalej? Już suchy opis dorastania Julii, pojawiający się teraz sądowym opisie sprawy, porusza serce. Dziewczynka cierpiała i z powodu tragicznej śmierci ojca, i samobójstwa matki. Dorastała pozbawiona wzorców. Miała bardzo poważne problemy emocjonalne. Okaleczała swoje ciało. Próbowała popełnić samobójstwo. Czas nie leczył ran. Odwrotnie! Każdy kolejny rok życia Julii oznaczał jej rosnącą świadomość tego, że na świecie została sama.

Niedawno udało się przynajmniej uregulować aspekt finansowy tego dramatu. Po 12 latach od tragicznego wypadku ojca Sąd Okręgowy w Toruniu przyznał dorosłej już Julii zadośćuczynienie w wysokości 70 tys. zł z odsetkami. Zapłacić ma je wspomniane towarzystwo, w którym OC wykpione miał kierowca bmw. Chętne do tego nie było. W odpowiedziach na pozew targowało się.

Czytaj także

Sprawą zajmował się I wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Toruniu. Przyznając zadośćuczynienie za krzywdę, jaką jest pozbawienie prawa do dorastania w pełnej rodzinie, sędzia Elżbieta Stępniewicz po pierwsze podkreśliła, że zawarta w przeszłości ugoda z ubezpieczycielem nie odbyła się za zgodą sądu rodzinnego. Tym samym zrzeczenie się dalszych roszczeń o charakterze osobistym (tutaj: zadośćuczynienia) nie było skuteczne. Dlaczego? Bo przekraczało zakres tzw. zwykłego zarządu majątkiem dziecka.

Po drugie, jak zaznaczyła sędzia, wypłacone w przeszłości 45 tys. zł nie było żadna forma zadośćuczynienia za krzywdę i naruszenie dóbr osobistym, do których zalicza się przecież także prawo do życia w pełnej rodzinie. Owe 45 tys. zł ubezpieczyciel wypłacił jako odszkodowanie, co zresztą odnotował w tytule zapłaty.

Po trzecie wreszcie, przyznanie 24-letniej obecnie Julii 70 tys. zł zadośćuczynienia w ocenie sędzi nie budziło żadnych wątpliwości. Owszem, na dramat dziewczynki, a potem młodej kobiety wpłynęła też samobójcza śmierć matki. Pomiędzy wydarzeniami była jednak tak mała odległość czasowa (około 3 miesięcy), a ich związek tak silny przecież, że żadne biegły psycholog nie ważyłby się w takiej sytuacji rozstrzygać, co sprawiło dziewczynce większe cierpienie i krzywdę.

Polecamy

Wydany we wrześniu br. wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu w sprawie zadośćuczynienia jest jeszcze nieprawomocny. Ubezpieczyciel może się od niego odwołać do Sądu Apelacyjnego Gdańsku. Wraz z uzasadnieniem opublikowany został na Portalu Orzeczeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska