MKTG SR - pasek na kartach artykułów

17 dżuli z lufy wystarczy, by zabić

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Tylko posiadanie niektórych rodzajów broni pneumatycznej, czyli popularnych wiatrówek, musi być rejestrowane na policji. Największy problem to broń gładkolufowa.

Tylko posiadanie niektórych rodzajów broni pneumatycznej, czyli popularnych wiatrówek, musi być rejestrowane na policji. Największy problem to broń gładkolufowa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 26515" >Według obecnej ustawy, tylko kupujący broń, której energia wynosi co najmniej 17 dżuli muszą ją zarejestrować w macierzystej komendzie policji. Mają na to pięć dni od daty zakupu.

Broń o takich parametrach mogą kupić tylko osoby, które ukończyły 18 lat. Muszą również poddać się badaniu lekarskiemu i psychologicznemu, przeprowadzonemu przez lekarza znajdującego się na liście Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. I zapłacić za nie z własnej kieszeni. Dodatkowo należy również przedstawić zaświadczenie o niekaralności za przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu.

Prawo zabrania wysyłkowej sprzedaży broni o energii przekraczającej 17 dżuli. Można ją nabyć tylko w sklepach posiadających specjalne koncesje.

<!** reklama left>- W przypadku zakupu egzemplarzy objętych rejestracją, spisujemy dane klienta i w ciągu trzech dni musimy je przesłać na policję, aby ta sprawdziła, czy nabywca zgłosił ten fakt na komendzie i przygotował wymagane dokumenty - mówi Adam Łydzieński z toruńskiego sklepu Auto-Trezor. - Największe zainteresowanie jest jednak bronią pneumatyczną, która nie wymaga rejestracji.

Według znawców, i ona może spowodować u człowieka poważne obrażenia, a nawet śmierć.

Może do nich również doprowadzić strzał z zabawki, gdzie amunicją są plastykowe kulki. Wszystko zależy od odległości i miejsca, w które się trafi. Łatwo na przykład stracić oko.

Policjanci nie najgorzej oceniają obecne przepisy, dotyczące dostępu do broni pneumatycznej. - Prawo nie może wkraczać w każdą dziedzinę życia i wydawać pozwoleń na wszystko, co posiadają obywatele - mówi Jacek Krawczyk z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Noże kuchenne są częściej niż broń pneumatyczna narzędziem zbrodni i ich posiadania w domu nie trzeba rejestrować.

Wszystko zależy od tego, czy danym sprzętem lub urządzeniem, ktoś posługuje się zgodnie z przeznaczeniem. Jeżeli nie, czeka go odpowiedzialność karna.

Koncesjonowane sklepy, które muszą zgłaszać zakup wiatrówek o dużej energii, mogą oferować tylko broń gwintowaną. Problem w tym - jak mówią handlowcy - że ustawa o broni nie mówi nic o wiatrówkach gładkolufowych.

Okazuje się, że można je sprzedać wszędzie, nawet w sklepie z bułkami. A często jej energia również przekracza 17 dżuli. Sprzedawca bez koncesji nie ma obowiązku informowania policji o zakupie takiego „pneumatyka”. Obowiązek rejestracji ciąży wyłącznie na kupującym.

W ostatnich latach w Toruniu doszło do kilku postrzeleń z wiatrówek. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Najgłośniejsze wydarzenie dotyczyło marca 2003 roku, kiedy postrzelono pięć osób przechodzących ulicą Krasińskiego w Toruniu. Miały siniaki lub zaczerwienienia na skórze. W przypadku jednego z przechodniów śrut przebił ubranie i drobiny pocisku utkwiły w nodze. Musiał je usuwać lekarz. Oskarżony został o to 20-letni Kamil K., uznawany kiedyś za jednego z bossów toruńskiego półświatka. Strzelał dla zabawy z balkonu. Twierdzi, że tylko do znaku. W tej sprawie nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska