Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A pod śniegiem prezydent

Aleksander Nalaskowski
Gdyby zsumować liczbę wypowiedzianych słów w programach informacyjnych, to można by ułożyć swoisty ranking tego, co najważniejsze. Okazuje się, że najważniejszy jest śnieg, a właściwie jego brak lub jego kapryśne dostawy z nieba.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/nalaskowski_aleksander.jpg" >Gdyby zsumować liczbę wypowiedzianych słów w programach informacyjnych, to można by ułożyć swoisty ranking tego, co najważniejsze. Okazuje się, że najważniejszy jest śnieg, a właściwie jego brak lub jego kapryśne dostawy z nieba. Towarzyszą temu dywagacje o charakterze ekonomicznym (z czego będą żyli górale?), edukacyjnym (biedni ci uczniowie, którzy mają teraz ferie) czy egzystencjalnym (ocieplenie, a więc koniec świata).

W ostatnim czasie ze śniegiem mogła konkurować tylko katastrofa włoskiego wycieczkowca. Zdarzenie w rzeczy samej tragiczne i dla kilkunastu osób ostateczne zostało rozdęte do rozmiarów klęski globalnej. Mnożyły się porównania do dramatu Titanica i szermowanie wagą ludzkiego losu. Natychmiast wykreowano bohatera (kapitan portu) i czarny charakter (kapitan statku). W pierwszej lidze, ale na krótko, znalazły się skoki narciarskie, a właściwie skok Kamila Stocha. Bo cały czas tęsknimy za Małyszem i jego fenomenem.

<!** reklama>Do drugiej ligi ważności spadł konflikt w prokuraturze i jakiekolwiek próby jego rozwiązania. Prezydent nie miał na to czasu, bo składał życzenia babciom i dziadkom. W zasadzie to chciał składać, bo mu żona nie dała dojść do głosu. A tak w ogóle to Komorowski ma ciekawy rytm pracy. Jak tylko coś się ważnego dzieje, chociażby w poniedziałek o świcie, to prezydent umawia się na konsultacje zawsze „w przyszłym tygodniu”, a i tak wszyscy wiedzą, że władza to Tusk. Postać prezydenta ma miejsce w środku tabeli czwartej ligi. W każdym razie grubo pod śniegiem.

Do obiegu pozaligowego spadł pułkownik Przybył i jego zraniony samobójczo policzek. Zero informacji i komentarza (jest środa, godz. 13.04). Jak znam życie, sprawa skończy się wyrzuceniem Parulskiego (z natychmiastowym awansem na kolejny stopień generalski i placówkę w Rio) i oświadczeniem konsylium psychiatrycznego, że samopostrzelony prokurator nie jest wariatem.

Liga informacyjna najwyraźniej nie toleruje nowych faktów, dotyczących śmierci Polaków pod Smoleńskiem, co eufemistycznie nazywa się „katastrofą smoleńską”. Tu konsylium jest zgodne. Okazuje się, że nie słyszeliśmy rok temu od Klichów i Millera tego, co faktycznie powiedzieli, a etyk Środa ostatecznie sprawę zamknęła, stwierdzając, że stereotyp zawodowego żołnierza (zwłaszcza generała) mieści w sobie chlanie bez względu na okoliczności. I to jest wiadomość pierwszoligowa! Tak! Środa zrobiła sobie urągowisko z Pileckiego, Dobrzańskiego, Sucharskiego, Kuklińskiego, bo jako etyk i celebrytka (mój Boże!) do grobu każdego z nich wrzuciła piersiówkę. Nikt tego nie skomentował, nikt się nie postawił, żadna stacja nie powiedziała „Środa, a fe!”. Bo ważniejszy był góral pod pustym wyciągiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska