Nastolatka z Brodnicy weźmie udział w telewizyjnych przesłuchaniach popularnego programu poszukującego talentów "Must be the music".
<!** multimedia align="" id="/multimedia/image/526_0_828c8988f800bb635bc7937627951b37/play" width="420" height="315" title="%22Chc%C4%99%20by%C5%9B%20by%C5%82%22%20oraz%20Polska%20Madonna%22%20w%20wykonaniu%20Agaty%20Berent.">
<!** Image 3 align=right alt="Image 183630" sub="Na razie Agata uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 1. Czas pokaże, czy zostanie weterynarzem, czy gwiazda estrady / Fot. Nadesłana">W Bydgoszczy odbyły się wstępne przesłuchania, poprzedzające telewizyjne nagrania polsatowskiego show "Must be the music". Wśród kilku tysięcy kandydatów znalazła się także szóstoklasistka z Brodnicy.
- Inne programy tego typu mają ograniczenia wiekowe od szesnastu lat. Agata ma dwanaście, dlatego nie do wszystkich może startować - mówi Anna Berent, matka dziewczynki.
Sama była przeciwna, żeby córka uczestniczyła w przesłuchaniach.
- Mąż pochwalił się w Internecie, że Agata zakwalifikowała się do dalszego etapu programu. Od razu pojawiły się komentarze, że rodzice realizują własne ambicje - mówi rozgoryczona kobieta.
- Byłam przeciwna, ale dała się "przekręcić", żeby jednak jechać i spróbować.
W Bydgoszczy pojawili się o piątej nad ranem.
- Przesłuchania odbywały się w Wyższej Szkole Gospodarki. Dopiero po dwunastej wchodziliśmy do budynku - relacjonuje pani Anna. - Wchodziły po cztery osoby, reszta
czekała na zewnątrz.
Już w czasie przesłuchań można było wywnioskować, że komisja - ale jeszcze nie ta znana z telewizji - jest zainteresowana występem Agaty.
- Osoby, które wchodziły przed nami, śpiewały fragmenty utworów i szybko wychodziły. Agata zaśpiewała cztery całe utwory i została wysłana do pomieszczenia, gdzie występy były filmowane - wspomina Anna Berent. - To były piosenki, które sama wybrałam - zastrzega młoda wokalistka.
<!** reklama>Zapewnia, że nie ma tremy przed występami - ani na scenie, ani przed kamerami. Nie wiadomo, ilu uczestników z Bydgoszczy zakwalifikowało się do dalszego etapu, ale ze wszystkich pre-castingów z 18 tysięcy uczestników wyselekcjonowano 100.
- Dla nas sukcesem jest, że w ogóle przeszła - cieszy się pani Anna. - Uprzedzamy córkę, że nie ma się nastawiać, że nie wiadomo, dokąd dojdzie. Ma dopiero dwanaście lat. Na pewno spotka się z głosami, że ma jeszcze czas. Wiemy, że ma talent i powinna go rozwijać, ale nie zależy nam na rozgłosie.
Rodzice żartują, że Agata śpiewa od urodzenia.
- Śpiewa całą dobę i trudno sobie przypomnieć, kiedy to się zaczęło - przyznaje Anna Berent.
Swój talent rozwija w czasie prywatnych zajęć.
- Agata ma silny i niski głos. W czasie przesłuchań wszyscy się dziwili, że tak potrafi mała dziewczynka - mówi pani Anna. - Obecnie jeździmy do pana Czarka Kubackiego w Rypinie. W czasie ubiegłorocznych ferii znalazł dla nas czas, choć ma napięty grafik. Kiedy usłyszał Agatę, wziął ją pod swoje skrzydła.
Rodzice przestrzegają córkę, że śpiew swoją drogą, ale podstawa to wykształcenie.
- Niech ona śpiewa, jeżeli tak postanowi - podkreśla Anna Berent. - Ale to jest okrutny biznes, dlatego musi mieć wykształcenie, żeby poradzić sobie w innym zawodzie.
- Chciałabym zostać weterynarzem - zdradza dwunastolatka. - Byłaby śpiewającym weterynarzem - śmieje się jej matka.
Agata uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 1. W klasie koleżanki już wiedzą o jej sukcesie.
- Otrzymaliśmy telefon krótko przed świętami, więc zdążyła się pochwalić - mówi mama. - Koleżanki powiedziały, że będą oglądać program - dodaje dziewczynka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?