Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czują się, jakby miasto o nich zapomniało

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Przystanek autobusowy wygląda jakby był jeszcze z czasów PRL-u
Przystanek autobusowy wygląda jakby był jeszcze z czasów PRL-u Jacek Smarz
Narzekają na przystanek, gdzie można połamać nogi, a także na niebezpieczną, ruchliwą ulicę Poznańską, na której brakuje sygnalizacji.

[break]
- Od czterech lat mieszkam przy ulicy Poznańskiej 284 a, w dawnym budynku Drosedu. Na osiedlu jest w sumie 120 mieszkań, a więc około 300 osób. Niestety, miasto chyba zapomniało, że nie ma tutaj już zakładów drobiarskich, a mieszkają ludzie - uważa pan Ryszard.

Mnóstwo samochodów

Panu Ryszardowi chodzi m.in. o przystanek, który wygląda jakby był z czasów PRL-u - z nawierzchnią, na której można połamać nogi, bez wiaty.
- Z przystanku korzystają osoby niepełnosprawne, na wózku, matki z dziećmi, dzieci. Moja córka dojeżdża do szkoły, ale pobyt na przystanku nie należy do przyjemnych - mówi pan Ryszard. - Przystanek do dziś nazywa się „Zakłady Drobiarskie”, które nie istnieją od sześciu lat. Jest tu za to osiedle Leśny Zakątek, ale władze miasta nie chcą tego zauważyć.
Jak dodaje pan Ryszard, sprawą równie istotną jest brak sygnalizacji na przejściu dla pieszych na bardzo ruchliwej ulicy Poznańskiej. Jest to droga krajowa nr 15, po której jeździ mnóstwo samochodów osobowych i tirów.
- Czasem, gdy idziemy z dziećmi na spacer, trudno przejść przez ulicę. Wracające ze szkoły dzieci i mieszkańcy, którzy wysiadają po drugiej stronie ulicy, narażeni są na niebezpieczeństwo - podkreśla pan Ryszard. - Potrzebna jest tutaj sygnalizacja na przycisk. Kiedyś dojdzie do tragedii, a wtedy będzie za późno.

Wniosek do komisji

Krzysztof Przybyszewski, kierownik referatu ds. publicznego transportu zbiorowego Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta podkreśla, że akurat w miejscu, które opisuje pan Ryszard, jest wiata, ale starego typu, jeszcze z lat osiemdziesiątych.
- A zdarzają się przystanki, które w ogóle wiat nie mają - zaznacza kierownik Krzysztof Przybyszewski. - Postaramy się, w ramach nowego projektu finansowanego z funduszy unijnych, uzupełnić w Toruniu wiaty tam, gdzie ich nie ma i wymieniać stare na nowe, gdzie to możliwe. Przy realizacji tego projektu uwzględnimy przystanki przy Poznańskiej. Co do napraw, to przekażę zgłoszenie do Miejskiego Zarządu Dróg.
Z kolei dyrektor WGK UMT Marcin Kowallek zapewnia, że mają na uwadze niebezpieczne dla pieszych miejsca.
- Możemy sami reagować, gdy stwierdzimy, że zagrożenie jest realne - zaznacza dyrektor Kowallek. - Nie przypominam sobie, żeby była zgłaszana potrzeba utworzenia sygnalizacji świetlnej przy ulicy Poznańskiej. Jeśli jednak mieszkańcy uważają, że tak jest, warto, żeby złożyli oficjalny wniosek do Komisji Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Na pewno zostanie rozpatrzony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska