Demolka na przystanku nie może być bezkarna

Toruńska prokuratura chce, aby na sześć miesięcy trafił do więzienia 33-latek z Torunia, który niedawno wraz z kolega zniszczył wiatę przystanku na ulicy Olsztyńskiej w Toruniu.

Do demolki doszło nocą. 33-latek wraz 19-latkiem koszem na śmieci wybili wszystkie szyby wiaty. MZK wyceniło straty na prawie 800 zł.

Prokuratura chce, aby 33-latek otrzymał za to karę bezwzględnego pobytu w więzieniu, ponieważ jest recydywistą. Był już kilkakrotnie karany. Ostatnio odsiedział wyrok ponad dwóch lat więzienia za kradzieże z włamaniem.

<!** reklama>Wobec 19-latka prokuratura jest łagodniejsza. Jej zdaniem dla nastolatka wystarczy wyrok więzienia w zawieszeniu, 500 zł grzywny i oddanie pod nadzór kuratora. Obaj oskarżeni muszą również zapłacić za naprawę przystanku.

* * *

Na ławie oskarżonych toruńskiego sądu zasiądzie 27-latek, który pobił dotkliwie mężczyznę wracającego nocą do domu.

Do zdarzenia doszło w ubiegłoroczną przedsylwestrową noc. Mężczyznę, który wyszedł z lokalu na Chełmińskim Przedmieściu w Toruniu, zaatakowali na ulicy Gregorkiewicza dwaj napastnicy. Jeden z nich, jak się później okazało 27-latek z Torunia, uderzył go kilkakrotnie w twarz, a następnie zaczął kopać, aż mężczyzna upadł. 27-latek zaatakował, by obrabować.

Z kieszeni obezwładnionego już mężczyzny wyjął telefon komórkowy o wartości około 300 zł. Wtedy w pobliżu pojawił się policyjny patrol. Wspólnik 27-latka uciekł. On sam został zatrzymany zaraz po tym, jak odrzucił telefon, aby pozbyć się dowodu kradzieży.

W trakcie przesłuchania podejrzany przyznał się do popełnionego czynu, ale wspólnika nie wydał. Oskarżony 27-latek, któremu grozi teraz do 12 lat więzienia, był już wcześniej karany za kradzieże i przestępstwa narkotykowe.(mr)