Demolowali kamienicę. Teraz czeka ich eksmisja!

Regularne bijatyki i awantury, załatwianie potrzeb fizjologicznych na korytarzu, wielokrotne interwencje policji i straży miejskiej - przez lata przy ul. Przedzamcze 20 (na rogu z Wielkimi Garbarami), w pięknej, zabytkowej kamienicy w samym sercu starówki nie było spokoju.

Jej mieszkańcy tworzą Wspólnotę Mieszkaniową, w której udziały ma ZGM i to właśnie miejscy lokatorzy zmieniali życie pozostałych w koszmar. Mieszkańcy nie tylko nie mieli spokoju, ale za demolkę sąsiadów musieli płacić. Podczas jednej z bijatyk wyłamano zabytkową, stuletnią balustradę (koszt nowej 10 tys. zł), regularnie niszczono samozamykacz, a niektórzy sąsiedzi wzmocniali sobie drzwi wejściowe do mieszkań. Sprawa trafiła do sądu, mieszkańcy zeznawali przeciwko sąsiadom opisując swoją gehennę. Mówią, że zrobili to pomimo obaw, bo dbają o swoją kamienicę.

Polecamy: Jakość powietrza w Toruniu [NA ŻYWO]

Wygrali, ale miasto od ośmiu lat nie realizuje wyroku eksmisyjnego, tłumacząc, że tyle średnio trwa jego realizacja. Lokali socjalnych brakuje, a pierwszeństwo mają lokatorzy niepłacący czynszu, a sąsiedzi ze starówki, choć problematyczni to płacili.

Dopiero po naszej publikacji, w grudniu ZGM w końcu dostrzegł powagę sprawy. Obiecał, że w 2017 r. wykona wyrok. Okazuje się, że ekspresowo, bo już w styczniu znalazł mieszkanie socjalne na lewobrzeżu.

Warto przeczytać: Toruńsko-bydgoska wojna śmieciowa

Właśnie ruszyła procedura wykonania wyroku eksmisyjnego, który zapadł w 2008 roku.

- Rodzina przyjęła propozycję. Ma dwa tygodnie na wyprowadzkę od podpisania nowej umowy - informuje Dorota Benz - Kostrzewska z Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej -W przeciwnym razie sprawą zajmie się komornik sądowy. Mieszkańcy nie kryją, że dla nich wyprowadzka sąsiadów oznacza koniec wieloletniej udręki.

- Nie udałoby się rozwiązać tej sprawy w takim tempie, gdyby nie interwencja i publikacja w „Nowościach” - podkreślają.

NowosciTorun