Przypomnijmy, że na poprzednim posiedzeniu radni zapoznali się z przygotowanym przez Radę Okręgu Bydgoskie Przedmieście projektem uchwały pozwalającej na dotowanie z budżetu miasta prac remontowych i konserwatorskich nie tylko w budynkach wpisanych do rejestru zabytków, ale także tych „drugiej kategorii”, ujętych w gminnej ewidencji.
Wczoraj radnym został przedstawiony projekt prezydencki, również otwierający dostęp do dotacji przed właścicielami i zarządcami obiektów z gez-u, ale na ograniczonych zasadach.
Zobacz także:
Na dotacje do 100 procent mogliby liczyć tylko właściciele budynków wpisanych indywidualnie do rejestru. Na prace remontowe i restauratorskie w zabytkach z gminnej ewidencji znajdujących się na obszarach wpisanych do rejestru (starówka i Bydgoskie Przedmieście) można by było otrzymać dofinansowanie w wysokości do 50 procent kosztów, a w przypadku budynków z gminnej ewidencji znajdujących się poza tymi obszarami - do 30 procent.
Projekt przedstawił miejski konserwator zabytków, zapewniając, że magistrat nad zmianami przepisów pracuje już od ubiegłego roku.
Niektórych mocno tym zadziwił. Projekt społeczny został przecież początkowo zarekomendowany przez władze miasta negatywnie. W uzasadnieniu znalazły się obawy, że rozszerzenie liczby beneficjentów nie da gwarancji efektywnego wykorzystania dotacji, ale nie było tam słowa o tym, że miasto przygotowuje swoją wersję uchwały. Zwrócił na to uwagę Michał Jakubaszek (PiS) oraz Michał Rzymyszkiewicz (PO), ten drugi odniósł się także do proponowanego sposobu podziału dotacji.
- O tym będzie decydowała komisja powołana przez prezydenta, ograniczanie jej nie ma sensu - przekonywał. - Proszę o przeanalizowanie możliwości zmiany tych zapisów.
Zobacz również:
Oboma projektami - społecznym i prezydenckim - radni zajmą się na kolejnym posiedzeniu. Wtedy propozycje zostaną poddane pod głosowanie.
Wczorajsza sesja zakończyła się dość nietypowo, awanturą o samochód zaparkowany na miejscu zarezerwowanym dla prezydenta. Auto postawił tam Jarosław Beszczyński (Czas Gospodarzy), a sfotografował, umieścił na Facebooku i opatrzył komentarzem Maciej Cichowicz. Oburzony radny Beszczyński oświadczył, że w tej sprawie skonsultował się wcześniej z prezydentem.
Michał Zaleski zapowiedział natomiast, że skonsultuje się z wydziałem prawnym, czy publikowanie zdjęć prywatnej własności, szczególnie tablic rejestracyjnych, jest zgodne z prawem. Tablic na zdjęciu nie widać...
Zobacz:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?