<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Stawki za dzierżawę płacimy zachodnie, a handlujemy w warunkach głębokiej Europy Wschodniej - skarżą się kupcy z największego miejskiego bazaru. I mają sporo racji.
Targowisko przy Szosie Chełmińskiej jest dla nich zakładem pracy. - Czy prezes spółki Targi Toruńskie płaci, żeby skorzystać z WC w swoim biurze? Czy płaci ktokolwiek inny w miejscu pracy? - pytają. Oni płacą. Półtora złotego za każde wejście do toalety. Komu żal albo pieniędzy nie starcza, ma do wyboru: skutecznie się powstrzymać albo poszukać krzaków. Przyznaję, że dziwne to obyczaje.
<!** reklama>Pani Basia, która bazar zna jak własną kieszeń, pokazuje mi jeden jedyny bezpłatny kran z wodą. Do niedawna, gdy chciała sobie zaparzyć kawę lub herbatę (ma czajnik elektryczny w pawilonie), szorowała po wodę właśnie tutaj. Przestała, odkąd bezdomni przy kranie zaczęli myć sobie nogi i załatwiać tu potrzeby fizjologiczne (sic!).
Tak się właśnie handluje za Uniwersamem. A za tę możliwość płaci wcale niemało. Pan Witek, urzędujący w pawilonie - klitce, co miesiąc płaci za każdy metr kwadratowy 75 złotych brutto. Jego sąsiadka sprzedająca bieliznę - identycznie. Stawki to, przyznają Państwo, całkiem dla miasta korzystne. Kupcy partycypują też w targowych inwestycjach. Czy w zamian nie mają prawa oczekiwać przynajmniej minimum sanitarnego komfortu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?