Koszykarze SIDEn-u MMKS-u Toruń pokonali na inaugurację drugoligowych rozgrywek Śląsk II Wrocław 75:65.
<!** Image 2 align=right alt="Image 5910" >Pierwszy, po kilku latach przerwy, mecz w ogólnopolskich rozgrywkach zaczął się dla torunian bardzo udanie. Po 3 min. gospodarze prowadzili już 10:0. Kolejne minuty w wykonaniu miejscowych były równie udanie. Goście razili nieskutecznością, a Dawid Wójcik i Adam Głowala co chwilę zdobywali kolejne punkty dla SIDEn-u. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wygraną podopiecznych Marka Ziółkowskiego aż 27:2.
Zbyt pewni siebie
Drugie 10 min. było już bardziej wyrównane. Przyjezdni wreszcie zaczęli zdobywać punkty i powoli odrabiali straty. Torunianie sprawiali wrażenie pewnych zwycięstwa.
- Psychika ludzka jest jakoś tak skonstruowana, że być może niektórzy moi zawodnicy zbyt szybko uwierzyli, że jest już po meczu - powiedział trener SIDEn-u Marek Ziółkowski. - Okazało się, że Śląsk nie przyjechał odpuścić tego meczu. Zaczęli grać agresywniej i przez to popełniliśmy kilka błędów.
Widać to było tuż po przerwie, gdy Śląsk po kilku wyrównanych minutach zaczął dominować na parkiecie hali ZSPS i VIII LO w Toruniu.
Prawie odrobili straty
Podopieczni Pawła Turkiewicza od 26 min. zdobyli z rzędu aż 13 punktów i doprowadzili do stanu 51:45 dla gospodarzy. Wynik po trzeciej kwarcie ustalił Grzegorz Sowiński rzutem za 2 punkty tuż przed końcem tej części gry.
- Nasza gra była trochę szarpana - stwierdził Adam Iciek, który rzucił w sobotę 14 punktów. - Przespaliśmy końcówkę trzeciej kwarty i z 22 punktów przewagi do przerwy rywale zbliżyli się na sześć. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z pierwszej wygranej.
Ostatnie 10 min. znów było wyrównane. Na rzuty zza lini 6,25 m. Dawida Wójcika i Grzegorza Sowińskiego szybko tym samym odpowiedział Tomasz Prostak, który dwukrotnie trafił do toruńskiego kosza. Bardzo dobrze w całym meczu spisywał się center SIDEn-u Adam Głowala, który w całym spotkaniu uzbierał 23 punkty.
- Mieliśmy dużą przewagę pod koszem - dodał Adam Iciek. - Adam Głowala nie miał równego sobie przeciwnika w drużynie Śląska.
Na uwagę zasługuje fakt, że większość meczu torunianie grali bez pierwszego rozgrywającego Dariusza Kondraciuka, który w pierwszej kwarcie naciągnął pachwinę i do końca meczu nie pojawił się już na boisku. Bardzo dobrze zastąpił go Dawid Wójcik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?