MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gołębie serce jastrzębia [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Ryszard Warta
Radni Piotr Pręgowski i Roman Jasiakiewicz podczas sesji sejmiku województwa w Toruniu.
Radni Piotr Pręgowski i Roman Jasiakiewicz podczas sesji sejmiku województwa w Toruniu. Jacek Smarz
Oczy przecieram ze zdumienia, sprawdzam, czy to nie jakaś pomyłka, przepraszam za wyrażenie i bez żadnej politycznych aluzji - jakaś kaczka dziennikarska może? Ale nie, wszystko się zgadza.

Tak, to Roman Jasiakiewicz, bydgoski radny sejmiku województwa i były prezydent Bydgoszczy w wywiadzie dla zeszłopiątkowego „Expressu Bydgoskiego” mówi tak: „Pierwsze rozdanie środków unijnych w latach 2007-2013 było dla Bydgoszczy katastrofą. Nasze miasto nie uzyskało wtedy tego, co powinno uzyskać. Dlaczego? Warto zastanowić się nad tym, czy byliśmy na przyjęcie tych środków gotowi, czy mogliśmy przyjąć tylko to, co nam wpadło do garnka?”. „Byliśmy gotowi?” dopytuje autorka wywiadu, Hania Walenczykowska . „Nie byliśmy, ponieważ nie mamy wizji miasta! Tak jest też teraz. Nie potrafimy patrzeć tak na miasto, by zobaczyć silną, ważną, samostanowiącą o sobie Bydgoszcz. My takiej Bydgoszczy nie budujemy i szukamy kozła ofiarnego, winnych…”.

„Wśród sąsiadów?” - precyzuje red. Walenczykowska. I Roman Jasiakiewicz odpowiada: „Obojętnie jak byśmy nie narzekali, mówili, że Toruń robi nam „krzywdę” - proszę to wziąć w cudzysłów, bo to jest przecież demagogia - to trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że prezydent Michał Zaleski zbudował fundamenty funkcjonowania Torunia na setki lat”.

Sam nie wiem, co w słowach Romana Jasiakiewicza jest bardziej zaskakujące: ten hołd, który stawia prezydentowi Zaleskiemu, czy może ta fraza o braku wizji i szukaniu winnych na zewnątrz, bo, jeśli dobrze rozumiem, Roman Jasiakiewcz z nieoczekiwaną otwartością mówi o czymś, co od lat zatruwa bydgosko-toruńskie relacje - o polityce obarczania Torunia za wszelkie niepowodzenia i niewykorzystane szanse, polityce fatalnej dla spoistości województwa i paradoksalnie, nie tak szkodliwej dla Torunia, jak dla samej Bydgoszczy, bo marnującej społeczną aktywność w jakimś bezproduktywnym, bezsensownym pielęgnowaniu negatywnych emocji, urazów, imaginowanych krzywd, czasem zwykłej zawiści.

Przecieram oczy, bo przecież nie kto inny, jak Roman Jasiakiewicz właśnie był jednym z głównych aktorów tej farsy. To on na przykład w 2011 roku zapowiadał szumnie, że „postawi tamę Toruniowi”, to on wielokrotnie uznawał za stosowne wypowiadać się, co u nas powinno być, a czego być nie powinno, wypominając np. budowę toruńskiego mostu, który - jego zdaniem - „niczemu nie służy”, hali przy ulicy Bema czy sali na Jordankach. W kwietniu 2014 roku, w apogeum dziś już zapomnianego sporu o Zintegrowane Inwestycje Terytorialne, grzmiał na sesji bydgoskiej Rady Miasta, że „przy udziale Bydgoszcz Toruń ma wypłynąć”, „Bydgoszcz ma dać Toruniowi awans, Bydgoszcz ma wprowadzić Toruń na ogólnopolskie metropolitalne salony”, mówił o Toruniu, który „przyczepił się do Bydgoszczy, bo nie ma innych szans”. Jak zabawnie tamta megalomania brzmi przy tym, co mówi dziś...

Czyżby więc rzeczywiście były prezydent Bydgoszczy żegnał się z tą jałową, anytoruńską retoryką? Szczerze mówiąc nie wiem, na pewno byłoby sympatycznie, gdyby tak właśnie się stało. Gdyby był w tym jakiś rodzaj autorefleksji i coś więcej niż wyraźna przecież w całym tym wywiadzie chęć wbicia szpili obecnym władzom Bydgoszczy.

Czytaj także: Które supermarkety podniosły pensje pracownikom? Sprawdź!

NowosciTorun

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska