Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorąca atmosfera w Nieszawie

Jacek Kiełpiński
W niedzielę, 14 kwietnia nieszawianie zdecydują o losach burmistrza i Rady Miasta. Jeśli na referendum pójdą. A zniechęcają ich plakaty tajemniczego pochodzenia i panująca w mieście atmosfera strachu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 209226" sub="Członkinie komitetu referendalnego po pojawieniu się w mieście kolejnej anonimowej bibuły uznały, że naruszono ich dobra osobiste. Sprawę zgłosiły policji
[Fot. Adam Zakrzewski]">
W niedzielę, 14 kwietnia nieszawianie zdecydują o losach burmistrza i Rady Miasta. Jeśli na referendum pójdą. A zniechęcają ich plakaty tajemniczego pochodzenia i panująca w mieście atmosfera strachu.

Przypomnijmy. Komitety referendalne są w mieście dwa. Pierwsi z inicjatywą referendum w sprawie odwołania Rady zgłosili się do komisarza wyborczego... radni popierający burmistrza Mariana Tołodzieckiego. Chodziło im o to, że opozycyjni radni, mający większość, uporczywie nie pojawiali się na sesjach, co blokowało pracę Rady. Odwołanie wszystkich radnych miało uzdrowić sytuację. <!** reklama>Tymczasem zawiązał się komitet referendalny kojarzony z radnymi opozycyjnymi, który postanowił zorganizować referendum w sprawie odwołania nie tylko Rady, ale i burmistrza. Radni ci, jak wyjaśniali wielokrotnie, nie przychodzili na sesje, bo blokowano im możliwość odwołania przewodniczącej, co uznali za odebranie im zasadniczego prawa demokracji. Oba referenda połączono i wyznaczono datę - 14 kwietnia.

Nieszawskie trzy razy nie

Tymczasem dziś w mieście w oczy rzucają się plakaty jednej treści: „Referendum - 3 x nie”. W punktach wyjaśniono: „1. Nie idę na referendum. 2. Nie popieram kłótni i konfliktów w mieście. 3. Nie chcę powrotu starej władzy.”

Kto plakaty powiesił?

- Wiem. Ale nie powiem - ucina krótko wiceburmistrz Arkadiusz Horonziak. Podobnie reaguje na bibułę również zatytułowaną „3 x nie”, w której nieznani autorzy bronią władz i m.in. ujawniają zadłużenie wobec miasta członków komitetu referendalnego dążącego do zmian, czym, na ich wniosek, już zajęła się prokuratura. - Nie ja to pisałem, ale mógłbym się podpisać pod tym obiema rękami - dodaje.

- To u nas charakterystyczne - komentuje Elżbieta Ciurlik z komitetu referendalnego. - Druga strona, czyli poplecznicy burmistrza, działa anonimowo. Tamten komitet doszedł dawno do wniosku, że głupio zrobił starając się o referendum, bo najważniejsza jest frekwencja, i teraz robią wszystko, by do wspólnego referendum nie doszło. Mamy dowody na to, że to oni stoją za tymi plakatami i bibułą. Dochodzą do nas sygnały, że mieszkańcy są straszeni i naciskani, by w niedzielę nie iść na referendum. Nasze plakaty zostały zerwane oficjalnie przez władze miasta, choć podpisaliśmy się. A niepodpisane plakaty przeciwników referendum wiszą.

Burmistrz się wygadał

Przewodnicząca Rady Miasta, Bożena Kalota, której od miesięcy większość radnych nie mogła odwołać, zapewnia, że nie wie, kto wieszał plakaty „3 x nie”.

- Może pełnomocnik naszego komitetu będzie wiedział? - podpowiedziała i podała jego numer telefonu. Niestety, radny Jan Latopolski nie odebrał telefonu. Wcześniej, gdy starałem się do niego dodzwonić, zabronił pracownicy biura Rady podawać prasie numer swojego telefonu.

Wygadał się jednak sam burmistrz.

- Są w mieście dwie inicjatywy referendalne - przypomniał. - Więc jedna z nich musiała wywiesić te plakaty...

Czyli - ci, którzy pierwsi chcieli referendum, teraz starają się, by do niego nie doszło? Dziwne. W Nieszawie wydaje się to jednak nikogo nie dziwić.

Zastraszanie, manipulowanie...

W tym zamieszaniu giną sprawy najważniejsze. Co wywołało referendum? Co zarzuca opozycja burmistrzowi Tołodzieckiemu, który, przypomnijmy, trafił na to stanowisko w wyniku nadzwyczajnych wyborów w grudniu 2011 roku, po tym, jak poprzedni wieloletni burmistrz Zbigniew Nawrocki zrezygnował z funkcji wobec narastających problemów ekonomicznych. To on powiedział wówczas, że Nieszawa jest bankrutem, którym nie da się rządzić. Tymczasem burmistrz Marian Tołodziecki dziś zapewnia, że wyprowadził Nieszawę na prostą i miasto bankrutem już nie jest. Co się więc nie podoba?

- Brak poszanowania mieszkańców, zastraszanie, manipulowanie władzą uchwałodawczą, oczernianie przeciwników w mediach, manipulowanie i wiele innych grzechów - wymieniają inicjatorzy referendum cytując swoją ulotkę.

Za wszystkim stoi rodzina Ch.?

Tymczasem burmistrz Tołodziecki, jego zastępca i związani z nimi radni widzą w opozycji ludzi związanych z szeroko pojętą poprzednią władzą, a dokładnie z rodziną Ch., która odgrywała przez lata zasadniczą rolę w Nieszawie.

- To kompletna bzdura - komentuje Iwona Reniecka z komitetu. - Bronimy ludzi niszczonych przez nową władzę, bronimy miasta przed takim stylem rządzenia. To wszystko. Rodzina Ch. nie ma nic do tego. Mam nadzieję, że mieszkańcy to rozumieją i na referendum pójdą.

Władza czuje macki

Burmistrz Marian Tołodziecki zapewnia, że walka o referendum jest poza nim. Zwraca jednak uwagę, że macki poprzedników sięgają daleko. Jego zdaniem, na usługach rodziny Ch. jest najwyraźniej prokuratura, która postawiła mu zarzuty przekroczenia uprawnień i zniszczenia mienia jednego z mieszkańców, a nawet lokalna policja, która potrafiła go wezwać w charakterze podejrzanego o... nieodśnieżenie chodnika.

- To są ruchy związane z tym referendum - zapewnia. - Pojawiły się tuż przed nim. Jak inaczej mam je odbierać? To sięga daleko. Nad tym miastem wisi wiele spraw, proszę mi wierzyć.

Pod jednym z plakatów „3 x nie” spotkaliśmy grupę mężczyzn. Na pytanie o referendum zareagowali dość impulsywnie.

- Jest referendum, to idę głosować! - wygłosił jeden z nich, a inni przytakiwali. - Na wybory chodzę, to i na referendum pójdę. Nie będą mi tu mówić, co mam robić, nie będą straszyć! - wskazał plakat. - Wkur...li mnie tym, wkur...li!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska