Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala przy ul. Bema ma logo. Radości TIS nie podzielają plastycy

Redakcja
W hali przy ulicy Bema najpierw pozazdrościli sali na Jordankach własnego logo, a potem - jak to bywa w miejskich spółkach - wybrali je bez konkursu. A konsultacje były jedynie wewnętrzne.

Logo zaprojektował Robert Lewandowski. Nie chodzi jednak o najsłynniejszego polskiego piłkarza i napastnika Bayernu Monachium. Kim zatem jest projektant i czym może się pochwalić? To okazuje się jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic na korytarzach hali przy ulicy Bema. Joanna Posadzy, rzeczniczka prasowa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, była w stanie jedynie przekazać, że to „grafik z Torunia”. Próbowaliśmy go sprawdzić dzwoniąc do kilku osób z toruńskiego środowiska grafików. Za każdym razem w słuchawce padała ta sama odpowiedź: „Nie znam”.

Za 2 tys. zł Robert Lewandowski stworzył księgę znaków i projekt, który ma nawiązywać do bryły budynku. Konkursu nie było.
- Zarząd spółki zwrócił się z zapytaniem do kilku firm i grafików. W efekcie otrzymał kilkadziesiąt propozycji, z których po konsultacjach w ramach spółki zarząd wyłonił najlepszą koncepcję - tłumaczy Joanna Posadzy. Co przesądziło o wyborze takiego logo? - Spójność logotypu z obiektem, czytelny przekaz oraz forma adekwatna do charakteru obiektu - mówi rzeczniczka.

Z tą spójnością i czytelnością nie jest chyba tak do końca dobrze, skoro każdy w logo widzi coś innego.

- Statek, który rozbija się na falach? Ścinki taśmy, którą zabezpiecza się teren? Szkoda, że w tak słaby sposób nawiązano do nowoczesnej architektury hali, która jest niezwykle ciekawym obiektem - uważa prof. Wiesław Smużny, kierownik Pracowni Interdyscyplinarnej na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. - Napis „arena” jest nieczytelny. Zestawianie dwóch krojów literniczych też nie jest dobrym pomysłem. Brakuje w tym wszystkim spójności.

Podobnego zdania jest dr hab. Krzysztof Białowicz, szef Pracowni Projektowania Wizualnego na WSP UMK, p.o. dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej.

- Pomysł z nawiązaniem do bryły budynku nie jest oryginalny - mówi. - Zastosowana typografia nie jest zbyt wyrafinowana. Rozumiem, że intencją projektanta było pokazanie kontrastu, a więc zderzenia bryły z ekspresyjnym napisem „arena”, który zupełnie nie kojarzy mi się ze sportem, ale bardziej z napisem na torcie. Nie pasuje do charakteru tego budynku. W logo widzimy trzy zupełnie różne formy, które nie powinny być ze sobą zestawiane. Mój profesor zawsze mi powtarzał: „Jeśli robicie logo, to róbcie takie, jakie sami chcielibyście nosić na koszulkach”. Ja koszulki z logo hali przy ulicy Bema nigdy bym nie założył.

Warto dodać, że logo jest częścią większego projektu związanego z nową identyfikacją wizualną oraz zmianą nazwy obiektu - z Hali Sportowo-Widowiskowej na Arenę Toruń.CP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska