Jedno zeznanie to za mało

Umorzeniem postępowania zakończyło się zatrzymanie dwóch lekarzy z Przychodni Medycyny Pracy przy ulicy Bydgoskiej w Toruniu. Prokuratura uznała, że nie popełnili przestępstwa.

50-letni mężczyzna i 51-letnia kobieta zajmowali się weryfikacją stanu zdrowia osób starających się o zgodę na kierowanie autobusami, czy uzyskanie specjalistycznego prawa jazdy. Pisaliśmy, że zostali zatrzymani pod koniec stycznia tego roku pod zarzutem uzależniania wydania pozytywnej opinii o stanie zdrowia pacjentów od otrzymania łapówki. Mieli sugerować, iż wyniki badań nie są zbyt dobre, ale w przypadku małego prezentu można „przymknąć na nie oko” i opinia będzie dobra.

<!** reklama right>Policjanci twierdzili, że to lekarka nakłaniała do dawania łapówek. Medyk miał natomiast przerabiać na niekorzyść pacjenta historię choroby, gdy badany nie chciał dać żadnego prezentu.

Lekarze nigdy nie przyznali się do winy. Twierdzili od początku, że postawione im zarzuty są wynikiem nieporozumienia. I częściowo decyzja prokuratury jest zgodna z ich opinią.

Prowadzący postępowanie uznali, iż lekarz rzeczywiście przerabiał historie choroby dwóch pacjentów, ale z powodu popełnionego przez siebie błędu. Nie zrozumiał między innymi od razu, o jaki rodzaj badania im chodzi.

Dlatego po konsultacji musiał naprawić swoje przekłamanie w dokumentach. Ponieważ inne zasady obowiązują, gdy ktoś stara się pierwszy raz o jakąś kategorię prawa jazdy, a inne, gdy badanie ma charakter kontrolny.

Śledczy dysponowali tylko zeznaniami jednego pacjenta, który twierdził, że lekarka domagała się od niego łapówki. To ich zdaniem za mało, aby kogoś oskarżyć. I umorzyli postępowanie widząc w zebranym materiale dowodowym wiele wątpliwości, które trzeba tłumaczyć na korzyść podejrzanych.