Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kujawsko-Pomorskie. Lato w pracy. Nieczyste zagrywki szefów i pracowników

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Lato w pracy nie zawsze jest tak zabawne. Często gdy jedni urlopują, drudzy dociążani są obowiązkami. I kombinują w pracowniczej samoobronie...
Lato w pracy nie zawsze jest tak zabawne. Często gdy jedni urlopują, drudzy dociążani są obowiązkami. I kombinują w pracowniczej samoobronie... 123rf
Latem wiele miejsc pracy przypomina pole gry. Aby przetrwać niełatwy w firmie czas, pracownicy i pracodawcy stosują rozmaite sztuczki, zwody i podchody. I nie zawsze to jest czysta gra...

Zobacz wideo: Kleszcze wciąż aktywne. Jak się przed nimi chronić?

od 16 lat

Czas to niełatwy, bo po prostu ludzi do pracy jest mniej. Gdy część załogi urlopuje, innych dociąża się obowiązkami. Tak to wygląda w wielu firmach, zakładach produkcyjnych, ale i urzędach czy biurach. Oczywiście, zdarzają się pracodawcy zapewniający pełną obsadę na czas letni, zatrudniając na ten czas okresowo personel wspierający. Ale, po pierwsze, nie w każdej pracy jest możliwe. Po drugie - kosztuje...

Po premii, bo byłeś na urlopie chłopie!

Pan Michał pracuje w pewnym zakładzie produkcyjnym. Pensję podstawową ma niską - niewiele wyższą od minimalnej. Co miesiąc jednak dostaje ok. 1000 zł premii. Po letnim urlopie jednak (10 dni roboczych) premii nie dostał - szef mu ją uciął. - Byłeś przecież na urlopie, chłopie! A premia jest uznaniowa - argumentował.

Takie praktyki to, niestety, rzecz dość powszechna. W podobnej do pana Michała sprawie interweniowała skutecznie w lipcu "Solidarność" toruńsko-włocławska. Premię - stosowną do czasu pracy - objęty interwencja pracownik ostatecznie dostał. A związkowcy historię nagłośnili, bo problem nie jest jednostkowy. Jeśli premia wypłaca jest co miesiąc, to nawet nazywanie jej "uznaniową" nie zmienia faktu, że jest stałym składnikiem wynagrodzenia. A taki wypłacać trzeba - najwyżej po urlopie w wersji okrojonej.

-Sąd Najwyższy stwierdził, że świadczenia pieniężne nazywane premią uznaniową, ale wypłacane pracownikowi systematycznie za wykonywanie regularnych obowiązków służbowych, stanowią składnik wynagrodzenia za pracę - w tym wynagrodzenia urlopowego - przypominają związkowcy z NSZZ "Solidarność" regionu toruńsko-włocławskiego.

Polecamy

Ta orzeczenie sądu było głównym argumentem związkowców przy interwencji u szefostwa zakładu. I... Udało się! "Mile zdziwił wszystkich fakt, że pracodawca uznał roszczenie za słuszne" - tak elegancko podsumowują związkowcy finał sprawy. A przy okazji wyliczają, ku pożytkowi innych pracowników w podobnej sytuacji, ile pieniędzy po urlopie im się należy - wraz z premią, odpowiednią do godzin przepracowanych w urlopowym miesiącu. Zainteresowani szczegóły znajdą na stronie internetowej: www.solidarnosc.org.pl/torun/.

Letnie wyciskanie cytryny, czyli dociążanie obowiązkami

Cięcia wynagrodzenia w związku z urlopami to bynajmniej nie jedyna brzydka zagrywka, na jaką przygotowani muszą być latem niektórzy pracownicy. Z wielu miejsc latem płyną skargi na dociążanie obowiązkami.

-Wyciskają nas jak cytryny. To już kolejne takie lato. Szef mógłby zatrudnić kogoś do pomocy w sezonie urlopowym, ale zawsze twierdzi, że "nie stać nas na to". Kończy się tak samo: gdy jedni urlopują, inni harują za nich podwójnie. Kiedy wreszcie ja pójdę na urlop (od połowy sierpnia), będę tak wyprana, że przez pierwszy tydzień będę tylko dochodzić do siebie - narzeka pani Aneta, pracownica średniej firmy usługowej w Toruniu.

Takie sytuacje powtarzają się w wielu branżach. Identycznie zresztą jak czynienie problemu z samego urlopu pracownika. Taka, tak! Wciąż są jeszcze miejsca pracy, w których pracownikowi urlopu np. w lipcu czy sierpniu się odmawia, za argument podając, że: "Tym razem musi Pan/Pani poczekać do września, bo nie ma kto Pana/Pani zastąpić. No, chyba że kogoś Pan/Pani wskaże". A tymczasem...

"To rolą pracodawcy jest takie planowanie wykorzystania urlopów przez pracowników, aby ich nieobecność nie zakłócała normalnego toku pracy. Zorganizowanie zastępstwa na czas urlopu nie jest obowiązkiem pracownika. To pracodawca musi zapewnić odpowiednią organizację pracy oraz zadbać o ciągłość funkcjonowania zakładu. Pracodawca nie może nakładać na pracownika wnioskującego o udzielenie urlopu wskazania pracownika, który zastąpi go w tym okresie" - przypomina Serwis Prawno-Pracowniczy.

-W naszej firmie (handel materiałami budowlanymi-przyp.red.) lipcowe terminy urlopów są dosłownie rozdrapywane. W dziale handlowym jest nas tak niewielu, że jak dwie osoby pójdą na urlop, to wszystko zaczyna się walić. Nikogo dodatkowego szefowa na lato nie zatrudnia. W tym roku zrobiła nam losowanie, bo kilka osób chciało wziąć wolne w tym samym czasie. Niestety, na mnie nie padło - ubolewa Monika, młoda pracownica tej firmy.

Polecamy

Takie to lato ciężkie, że... można się rozchorować. Najlepiej "na głowę"

Za gorąco albo za zimno (gdy klima wieje prosto w nos). W przeciążeniu obowiązkami kolegów, którzy akurat wypoczywają. Z wizją uciętej premii czy innych dodatków, bo "przecież miał Pan/Pani urlop"... Lato w pracy dla niektórych okazuje się tak trudne, że doprowadza do choroby. Wiedza wcale nie tajemna głosi, że najlepiej rozchorować się "na głowę", bo takie zwolnienie najtrudniej skontrolować. Przecież w depresji specjaliści często wręcza zalecają ruch, spacery, wypoczynek...

Fikcyjne stany chorobowe i niezgodnie z przeznaczeniem wykorzystywane zwolnienia L4 to temat rzeka. Doskonale znają go pracodawcy i pracownicy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, ale i firmy typu "Conperio". Zajmuje się ona audytem i doradztwem w zakresie absencji chorobowych pracowników. Ta problematyka sprawia, że naprawdę dobrze zna sztuczki stosowane przez lud pracujący miast i wsi...

Mostkowanie - tę praktykę wielu Polaków opanowało już do perfekcji. Polega na takim braniu L4, które w połączeniu z weekendami i dniami świątecznymi daje długi okres wolnego. A przy okazji - to czysty zysk - pozwala zaoszczędzić dni urlopu wypoczynkowego. Takie mostkowanie najlepiej sprawdza się w okolicach świąt grudniowych, wielkanocnych czy majowych. W okresie urlopowym okazja też jednak jest - w sierpniu przypada wszak Święto Wojska Polskiego (15.08). Wystarczy wziąć wolne (albo się rozchorować) w poniedziałek być mieć kolejny długi weekend.

Takie mostkowanie to jednak drobiazg przy tym, jakie czary-mary dzieją się czasem podczas dłuższych zwolnień chorobowych. Przykład? "Conperio" podaje taki. "Jeden z pracowników przebywających na L4 od lekarza psychiatry dwie nieobecności (w domu-red.) podczas kontroli uzasadnił koniecznością stosowania się do zaleceń lekarskich w postaci spacerów. Miesiąc później ten sam pracownik złożył wniosek do Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych o... refundację wczasów na Majorce. Korzystał z nich właśnie w okresie, gdy przeprowadzane były wspomniane kontrole".

Kombinujący na chorobowym pracownicy sami czasem proszą się kontrolę. Dlaczego? Bo chwalą się urlopem w mediach społecznościowych. W sezonie letnim fejsbuki i instagramy zapełnione są fotkami z piaszczystych plaż i górskich szczytów. -Takie fotki osób przebywających akurat na L4 najpierw trafiają na Facebooka,a następnie, dziwnym trafem, bardzo często do pracodawców" - zauważa "Conperio". Ciąg dalszy takiej sytuacji nietrudno przewidzieć - pachnie kontrolą prawidłowości wykorzystywania zwolnienia.

Kiedy zmęczony pracownik ma dość i rzuca robotę w diabły. A potem skargi i posty pisze...

Bywają miejsca pracy i sytuacje, w których żadna "letnia samoobrona pracownicza" na niewiele się zdaje. Tak bywa szczególnie latem w gastronomii czy handlu, gdzie przeciążenie obowiązkami i wręcz wykorzystywanie ludzi powtarza się od lat. Gdy jest się pracownikiem sezonowym albo często zmieniającym zatrudnienie (w "gastro" to częste sytuacje), jedynym wyjściem bywa pożegnanie. A po nim...

-Tak, odeszłyśmy z tej restauracji razem z koleżanką, bo wyzysk był niewyobrażalny. Zaraz po tym napisałyśmy skargi wszędzie, gdzie trzeba było. Do inspekcji pracy, sanepidu i urzędu skarbowego. Poza tym zrobiłyśmy szefowi taka "reklamę" na grupach (facebookowych-przyp.red.), że szybko następnych naiwnych na nasze miejsce nie znalazł - nie kryje Natalia, 25-latka, która ma tak złe wspomnienia z ubiegłorocznej pracy w pewnej knajpce pod Toruniem.

WAŻNE. Oczywiste oczywistości latem? Główny Inspektor Pracy przypomina:

  • O napojach: "Pracodawca powinien zapewnić pracownikom nieodpłatnie zimne napoje, gdy temperatura na stanowiskach pracy przekracza 28⁰ C, a na otwartej przestrzeni 25⁰ C. Napoje powinny być dostępne stale, w ilości zaspokajającej potrzeby zatrudnionych – apeluje Katarzyna Łażewska-Hrycko, Główny Inspektor Pracy.
  • O klimatyzacji: -Należy pamiętać o używaniu i utrzymywaniu w pomieszczeniach pracy w stałej sprawności i czystości urządzeń wentylacyjnych oraz klimatyzacyjnych a także zabezpieczeniu okien przed nadmiernym nasłonecznieniem, np. poprzez rolety i żaluzje – przypomina Główny Inspektor Pracy. Klimatyzacja i wentylacja stosowana w pomieszczeniach pracy nie może powodować przeciągów ani wyziębienia pomieszczeń – strumień powietrza nie powinien być kierowany bezpośrednio na stanowisko pracy.
  • O wodzie do mycia: - Przy pracach brudzących, wykonywanych w wysokiej temperaturze lub wymagających zapewnienia należytej higieny procesów technologicznych, pracodawca zobowiązany jest zapewnić do celów higienicznych co najmniej 90 litrów wody dziennie na każdego pracownika - przypomina GIP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska