Łapie szybciej niż policja

Uliczni rabusie nie mają z nim szans. Dariusz Staruk, 28-latek z Torunia nie przestraszył się sprawcy brutalnego rozboju. Dogonił go i powalił na ziemię. To już drugi raz.

Mężczyzna szedł w czwartek po dziewczynę ulicą Grudziądzką w Toruniu. Przed godziną 21 zauważył, że na przystanku po drugiej stronie młody mężczyzna w charakterystycznej bluzie próbuje wyrwać torebkę kobiecie czekającej na autobus. Kiedy stawiała opór, chwycił ją za włosy i uderzał jej głową o plastikową szybę wiaty.

Młody mężczyzna ruszył na pomoc. W tym czasie napastnik zdołał ukraść torebkę i wraz z łupem zaczął uciekać. Schował się na pobliskim cmentarzu na Koniuchach. Mieszkaniec Rubinkowa z telefonu komórkowego zawiadomił policję. Sam zaczaił się wśród grobów i czekał na ruch napastnika, który w pewnym momencie postanowił uciekać dalej. To go zgubiło.

- Pan Staruk rozpoznał napastnika po charakterystycznej bluzie - mówi Lilianna Kruś-Kwiatkowska, rzecznik prasowa KMP w Toruniu. - Ponownie zaczął za nim biec. Dogonił, przewrócił na ziemię. W obezwładnieniu sprawcy pomogli mu już policjanci, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia. Sprawcą ulicznego rozboju okazał się Jarosław B., 22-latek z Torunia. Odzyskano skradzioną torebkę.

Dariusz Staruk już drugi raz przyczynił się do zatrzymania sprawców ulicznego rozboju. Jakiś czas temu interweniował podczas podobnego napadu na placu Pokoju Toruńskiego, gdzie dwóch napastników zaatakowało kobietę z niepełnosprawnym dzieckiem i również okradło ją z torebki. Jednego złapał, drugiemu wyrwał kieszeń z dokumentami.

- Trzeba walczyć ze znieczulicą. Przez 8 lat ćwiczyłem karate kyokushinkai. Po prostu szybko biegam za przestępcami - mówi skromnie absolwent studiów licencjackich na wydziale administracji toruńskiego UMK. Teraz nagrodzi go szef toruńskich policjantów.