MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liczy się to, co prawdziwe

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Z Sebastianem Karpielem-Bułecką, liderem zespołu Zakopower, ostatnio koncertującym w Toruniu na inaugurację I Międzynarodowego Konkursu i Festiwalu Chóralnego rozmawia Paulina Błaszkiewicz.

Z Sebastianem Karpielem-Bułecką, liderem zespołu Zakopower, ostatnio koncertującym w Toruniu na inaugurację I Międzynarodowego Konkursu i Festiwalu Chóralnego rozmawia Paulina Błaszkiewicz.

Z zespołem Zakopower wystąpił Pan w naszym regionie kilka razy, a tym razem przyjął Pan zaproszenie na występ z chórem. Często dostaje Pan takie propozycje?

Właśnie takich propozycji nie ma często, dlatego się zgadzam. To zupełnie inne doświadczenie, inna przestrzeń muzyczna. Takie koncerty traktuję jako wyzwanie. Zawsze jest to jakaś lekcja.

W naszym kraju zdobył Pan już wszystkie muzyczne laury. W tym roku minęło osiem lat od głośnego debiutu w Opolu, a Wasza muzyka cieszy się coraz większą popularnością. Jest jakiś sposób na to, by być ciągle na topie?

<!** Image 3 align=none alt="Image 220294" sub="Sebastian Karpiel-Bułecka, lider zespołu">

Kiedy zaczynaliśmy, nie byliśmy nowością na rynku. Była płyta Kayah i Bregovica, grali Golec Orkiestra i Brathanki. W radiu było mnóstwo muzyki folkowej i trudno było nam się przebić. Kosztowało nas to mnóstwo czasu i energii. To, jak oceniany jest zespół, zależy od upodobań, od tego, co dany człowiek ma w środku i od jego potrzeb intelektualnych. Nie podam nikomu recepty na sukces, ale dla mnie ważne jest to, co jest prawdziwe i naturalne. Taki jest folklor i kultura ludowa. Ludzie go lubią i chyba bliżej im do tradycyjnych, a jednocześnie pięknych dźwięków niż elektronicznych brzmień.

Zgadza się Pan z tym, że Wasz ostatni album, z którego pochodzą takie przeboje jak „Boso” czy „Tak, że tak” to najlepsza płyta w Waszym dorobku?

Tak naprawdę każda nasza płyta jest inna, ale z każdą czujemy się mocno związani. Każdy album czymś się różni i trudno powiedzieć, który jest najlepszy. Czas pokaże, co będzie dalej. Ja jestem zadowolony, z tego co się dzieje. Zespół się rozwija, gra dużo koncertów i wszystko zmierza w dobrym kierunku.

W tym roku poza ogólnopolską trasą zagraliście też kilka koncertów w Chinach. Czy jest to dowód na to, że Zakopower to nasz najlepszy towar eksportowy?

Wyjazd do Chin był niesamowitą przygodą. Trochę obawialiśmy się tego, jak nas przyjmą, czy zostaniemy zrozumiani, ale okazało się, że muzyka nie ma granic i spotkaliśmy się z ogromną sympatią. Wracając do tego, czy grupa jest najlepszym towarem eksportowym, to na pewno Zakopower gra muzykę oryginalną. Jest wiele polskich kapel, które grają na zagranicznych festiwalach. Mam tu na myśli na przykład Kapelę Ze Wsi Warszawa. My też jeździmy i oczywiście chcemy grać na zagranicznych festiwalach, bo jest do dla nas wielka przygoda. Jest to też jakaś zmiana otoczenia, która jest ważna dla samej higieny grania. Myślę, że na świecie jest mnóstwo zespołów jazzowych, popowych, czy rockowych i takim graniem nie jesteśmy w stanie zaskoczyć ludzi poza granicami naszego kraju. Bardziej jesteśmy w stanie zaskoczyć tym, co w Polsce jest jedyne, niepowtarzalne i unikatowe, czego nie można spotkać nigdzie na świecie. Czymś takim jest polska kultura ludowa, dlatego czerpiąc z niej i pokazując ją za granicą mamy szansę tam zaistnieć.

To dlaczego coraz częściej inspirujemy się tym co, słyszymy za granicą?

Bo, mamy mnóstwo kompleksów. Nie dojrzeliśmy jeszcze jako społeczeństwo do tego, żeby zacząć doceniać to co nasze. Przez lata byliśmy izolowani od świata. W momencie, kiedy otworzyły się granice, zachłysnęliśmy się Zachodem, tak, że nie dostrzegamy tego, co sami mamy w naszym kraju. Dużo lepiej oceniamy jednego zagranicznego artystę niż dźwięki, które wydobywa z gardła polski wokalista. Jeszcze trzeba poczekać na moment, kiedy przestaniemy się wstydzić tego, co nasze i zaczniemy to eksponować.

Takim miejscem, gdzie dosyć dobrze eksponuje się to, co nasze jest np. Heineken Opener Festival, ale Zakopower nigdy tam nie zagrał. Dlaczego?

Nie gramy na tym festiwalu, ponieważ dyrektor artystyczny nie lubi zespołu Zakopower

A może Zakopower jest już bardziej mainstreamowy niż alternatywny? To Wasze utwory są jednymi z najczęściej granych polskich piosenek w rozgłośniach radiowych.

Ale w masowych rozgłośniach, a taką jest też „Trójka”, można usłyszeć takie artystki jak: Kasię Nosowską, Monikę Brodkę czy Melę Koteluk, a one zagrały na Openerze. Wiele razy słyszałem też piosenki Brodki w „Zetce”, więc nie jest to jakaś przeszkoda, żeby pojawić się na takim festiwalu. Akurat w naszym przypadku decydują prywatne odczucia pana dyrektora.

Na Open’erze jeszcze nie zagraliście, ale zespół nie narzeka na brak koncertów, a Pan mimo tego, że stara się chronić swoją prywatność nie narzeka na brak zainteresowania mediów. Taka jest cena sukcesu?

Media się mną interesują i nikt im tego nie zabroni, a ja nie mam na to wpływu. Żyjemy w takich, a nie innych czasach i trzeba się z tym pogodzić. Ludzie są też zazdrośni i bardzo często nie są w stanie sobie z tym poradzić. Trzeba robić swoje, nie oglądać się za siebie i patrzeć do przodu. Nie słucham tego, co mówią inni, bo wiem, że ważne jest to, co czuję i co chcę pokazać ludziom. Trzeba być sobą i przede wszystkim być konsekwentnym w swoim działaniu. Wiem, dokąd zmierzam i co chcę w życiu osiągnąć. Nie wiem, jak zespół Zakopower jest określany przez krytyków i ludzi, którzy świetnie znają się na muzyce, choć pewnie nie do końca tak jest. Nie obchodzi mnie to. Wiem, że mi granie i koncertowanie sprawia radość. Wspólne muzykowanie to dla mnie priorytet, a to, jak ktoś to nazwie, to tylko jego sprawa.

Pod koniec roku w pełnym składzie Zakopower ponownie wystąpi w Toruniu. Będą jakieś niespodzianki?

- Jesteśmy w trakcie pracy nad nowym materiałem, który planujemy wydać wiosną przyszłego roku. Postaramy się przygotować coś zaskakującego. Będzie można się o tym przekonać już 4 grudnia w klubie „Lizard King”, gdzie zagramy jeden z ostatnich koncertów promujących płytę „Boso”. Serdecznie zapraszam. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska