Film Agnieszki Holland „W ciemności” został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. W Los Angeles ogłoszono wczoraj nominacje do tegorocznych nagród.
„W ciemności” ma czterech konkurentów w wyścigu po statuetkę. To belgijski film „Bullhead”, kanadyjski „Monsieur Lahzar”, irański „Rozstanie” i izraelski „Footnote”.
Film Holland to oparta na faktach historia Polaka Leopolda Sochy, który podczas II wojny światowej przez wiele miesięcy ukrywał w kanałach Żydów z lwowskiego getta. Za pieniądze. Jednak to, co wydawało się okazją do zarobku, doprowadziło do powstania głębokiej więzi emocjonalnej pomiędzy Sochą a uciekinierami, przeobrażając się w heroiczną walkę o ludzkie życie. Rolę główną zagrał Robert Więckiewicz.
<!** reklama>Film ma na koncie sukcesy na międzynarodowych festiwalach i świetne recenzje w zachodniej prasie. Więckiewiczem zachwycały się „The New York Times” i „Wall Street Journal”.
Agnieszka Holland powiedziała po nominacji: - Kiedy się dowiedziałam o nominacji, poczułam ulgę. Spodziewaliśmy się, że film przejdzie, był właściwie na wszystkich rankingowych listach, ale wiadomo, że bardzo dziwne rzeczy zdarzały się w tej kategorii więc mogło się zdarzyć, że byśmy nie przeszli. Wtedy jest przykro - wszyscy czekają na sukces, a jest klapa.
W tym roku będziemy jednak trzymać kciuki nie tylko za Agnieszkę Holland. Nominowany do Oscara jest także polski operator Janusz Kamiński. Polak może zostać nagrodzony za zdjęcia do „Czasu wojny” Stevena Spielberga. Do tej pory udało mu się sięgnąć po to trofeum dwa razy. Szansę na Oscara za najlepsze zdjęcia mają także: Guillaume Schiffmane („Artysta”), Jeff Cronenweth („Dziewczyna z tatuażem”) , Emmanuel Lubezki („Drzewo życia”).
Największym zwycięzcą nominacji jest Martin Scorsese, którego trójwymiarowa produkcja „Hugo i jego wynalazek” została nominowana aż w 11 kategoriach!
Laureatów Oscarów poznamy 26 lutego. 84. ceremonia wręczenia najbardziej prestiżowych nagród filmowych - jak co roku - odbędzie się w Teatrze Kodaka w Los Angeles. Gospodarzem będzie Billy Crystal - symbol złotej ery oscarowych ceremonii. Aktor po raz ostatni poprowadził Oscary w 2004 roku. To właśnie bohater filmu „Kiedy Harry poznał Sally” jest jednym z najbardziej cenionych gospodarzy w historii tej pełnej blichtru uroczystości.
Po zeszłorocznej porażce młodych, ale też nieudolnych aktorów - Jamesa Franco i Anne Hathaway - organizatorzy postanowili więcej nie ryzykować. (kam, rmf fm, wp.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
