Metropolia dwóch stolic - tak to widzą w Warszawie

[break]
Na znaczenie zapisu obrad komisji zwrócił uwagę poseł Antoni Mężydło (PO). Przedstawiciele rządu mieli podczas posiedzenia, zorganizowanego tuż przed głosowaniem nad ustawą w Sejmie, potwierdzić, że przy tworzeniu metropolii rząd będzie brał pod uwagę dokumenty, które mówią wyraźnie o duopolu w naszym województwie.

- Stenogram może być argumentem, gdyby Bydgoszcz próbowała tworzyć związek metropolitalny bez Torunia. Myślę, że to się nie uda po tych wszystkich stwierdzeniach, które tam padły - mówił niedawno „Nowościom” poseł Mężydło. Przypomniał też, że ustawowy zapis odnoszący się do Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju do roku 2030 oraz Strategii rozwoju województwa, jest równorzędne z kryterium ludnościowym (minimum 500 tys. mieszkańców). Potwierdzają to słowa wiceministra administracji i cyfryzacji, wygłoszone podczas obrad komisji.

Rząd zobowiązany

- Podczas ustalania obszaru delimitacji związku metropolitalnego rząd jest zobowiązany do brania pod uwagę KPZK, jak i planu zagospodarowania województwa oraz innych dokumentów programowych, które dotyczą tego obszaru - mówił przedstawiciel MAiC Jan Grabiec. Co więcej, wyraźnie podkreślił on później w toku prowadzonej dyskusji, że nie można odstąpić od wymienionych dokumentów.

- Trudno sobie wyobrazić, aby można było powołać jakąkolwiek metropolię, delimitując jej obszar w sposób niezgodny z zapisami obu tych dokumentów - kontynuował Grabiec.

Swoją opinię dorzucił też poseł Marek Łapiński (PO), były marszałek województwa dolnośląskiego. - Zgodnie z Krajową Strategią Rozwoju Regionalnego oraz KPZK powstać może jedynie metropolia toruńsko-bydgoska. Nie sądzę, aby jakikolwiek minister wydał rozporządzenie, w którym utworzy metropolię dla samej Bydgoszczy - oceniał poseł Łapiński. Większą wstrzemięźliwość zachowuje toruński magistrat.

- Na razie ustawa nie jest podpisana. Zobaczymy, co będzie dalej. Pamiętajmy, że z Bydgoszczą już współpracujemy, m.in. przy realizacji ZIT - mówi Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta Torunia. Tymczasem także w samej Bydgoszczy nie brakuje głosów rozsądku, które niezależnie od kryteriów zawartych w ustawie przypominają, że wspólna metropolia będzie znacznie silniejsza.

- Nie mam wątpliwości, że jeśli ma powstać w regionie metropolia przez duże „M”, to nie może być to metropolia samodzielna, tylko stworzona z Toruniem - mówił na łamach „Expressu Bydgoskiego” dr Grzegorz Kaczmarek, profesor WSG i naukowiec UKW.

Ustawa do kosza?

Poparcia dla wspólnej metropolii nie kryje bydgoski senator Andrzej Kobiak (PO). Pozostaje jednak pytanie, czy prezydent Duda zawetuje ustawę, co sugeruje posłanka Anna Sobecka (PiS). Uważa ona, że w przypadku wygranej jej ugrupowania w wyborach koncepcja metropolizacji kraju trafi do kosza.

Apel do prezydenta o weto dla ustawy zgłosić miała też toruńska radna Czasu Mieszkańców, Joanna Scheuring-Wielgus. Z kolei marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik (PSL) uważa, że ustawa nie wejdzie w życie. Jego zdaniem jest ona niezgodna z konstytucją.

Głos rozsądku z Bydgoszczy

Tak o sprawie metropolii w piątkowym „Expressie Bydgoskim” mówi dr Grzegorz Kaczmarek - socjolog, naukowiec bydgoskich Wyższej Szkoły Gospodarki oraz Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, szef Obywatelskiej Rady Kultury:

„To wielka szansa dla Bydgoszczy i jednocześnie test dojrzałości, czy jesteśmy w stanie przenieść myślenie z własnego podwórka, na kategorię całego regionu. Powstanie w regionie dwóch metropolii na bardzo długo zablokowałoby rozwój obu miast. Nie mam wątpliwości, że jeśli ma powstać w regionie metropolia przez duże „M”, to nie może być to metropolia samodzielna, tylko stworzona razem z Toruniem. Uważam, że nie ma alternatywy - trzeba zaprosić do współpracy Toruń. Być może fakt, że panować będzie dobrowolność współpracy, spowoduje lepsze relacje między miastami. Jestem przekonany, że większość mieszkańców chce współpracy, nie zależy na tym nielicznym grupom interesów.
One wolą mieć dwa urzędy, dwa uniwersytety medyczne, po prostu więcej stołków, które można zająć”.