Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na straganach pełnia lata

Michał Malinowski
Wiśnie, pomidory, śliwki, a może ogórki? „Nowości” sprawdzały, co najczęściej kupują torunianie

<!** Image 3 align=none alt="Image 217038" sub="Na Targowisku Miejskim przy Szosie Chełmińskiej wybór owoców i warzyw jest bardzo duży
[Fot.: Jacek Smarz]">

Pod lupę wzięliśmy trzy toruńskie targowiska: na Skarpie, przy ul. Mickiewicza oraz przy Szosie Chełmińskiej.

<!** reklama>

Wtorkową wędrówkę rozpoczęliśmy od „Macieja”, gdzie ruch, mimo że dzień targowy, niewielki. Zaglądamy do Marioli Kolasińskiej, która prowadzi pawilon z warzywami i owocami. Pytamy zatem o ceny wybranych przez nas produktów: pomidorów, ziemniaków, ogórków, śliwek i czereśni.

- Zwykły pomidor kosztuje 3 zł za kg, mniejszy malinowy 4 zł, a duży 7 zł - mówi Mariola Kolasińska. - Ziemniaki są w jednej cenie - 1,5 zł. Jeśli chodzi natomiast o śliwki, to przedział wynosi od 3,5 do 5,5 zł, w zależności od wielkości. Jeśli chodzi o czereśnie, to jest końcówka. Cena dochodzi do 13-14 zł.

W międzyczasie spotykamy panią Halinę, mieszkankę osiedla Na Skarpie, która regularnie odwiedza przydomowe targowisko. Powód?

- Produkty są świeższe i prosto od gospodarza. Ceny są względne, nie mogę narzekać - podkreśla kobieta. - Wiadomo, jak to jest z produktami ze sklepów, chemia, dodatki i te sprawy. Nie ograniczam się, jeśli chodzi o kupno warzyw i owoców. Ich przeznaczenie jest różne, od przekąsek po zaprawy. Obecnie dominują jednak ogórki. Zresztą przygotowałam już kilka słoików na zimę.

Ze Skarpy podążamy w kierunku Bydgoskiego Przedmieścia i targowiska przy ul. Mickiewicza. Tam zaglądamy na stoisko pani Ireny, która wyjaśnia nam różnicę między pomidorem krajowym a gruntowym oraz zwraca uwagę na ogórkowy boom.

- Malinowy jest droższy. Za kilogram zapłacimy 6,5 zł. Poza tym jest on twardszy, słodszy i bardziej mięsisty - wyjaśnia sprzedawczyni. - Najbardziej jednak schodzą ogórki. Klient zamówił dziś cztery worki, w sumie 40 kg.

Zawód kupca to ciężki kawałek chleba. Codziennie doświadcza tego na własnej skórze Tomasz Witek, stojący nieopodal, którego dzień pracy rozpoczyna się przed siódmą rano, a kończy ok. 21.

- Lekko nie jest. Wszystko kwestią przyzwyczajenia. Muszę wstać wcześnie rano, aby przyjechać z towarem na rynek. Praca jednak nie kończy się o 15 czy 16, a kilka godzin później. Wiadomo, trzeba naszykować towar na kolejny dzień - podkreśla pan Tomasz.

Z kolei prawdziwie handlowy charakter miał wtorek na rynku przy Szosie Chełmińskiej, gdzie ciężko było momentami przecisnąć się pomiędzy stoiskami. A ceny, jak wszędzie: czereśnie 9-13 zł, śliwka 5-8,5 zł, ogórki 0,8-1,8 zł, pomidory 4-7 zł, a ziemniaki 1,5 zł. W rozmowach z kupcami cały czas pojawia się kwestia wydzielenia terenu targowiska pod centrum handlowe.

- Tak naprawdę, ludzie kupują wszystkiego po trochu. Schodzą ogórki, pomidory, z owoców natomiast to resztki czereśni, no i wiśnie - przyznaje pan Mariusz. - Cóż jednak z tego, skoro nie wiadomo, co z nami będzie. Chcą tworzyć jakieś pawilony czy centra handlowe. Na co to komu? Jest dobrze, jak jest.

Przypomnijmy, że sprawę targowiska przy Szosie Chełmińskiej pilotuje wiceprezydent Zbigniew Rasielewski, który obecnie przebywa na urlopie. Na chwilę obecną nie podjęto jeszcze żadnych wiążących decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska