Nagła blokada na drodze

Chwile grozy przeżył ostatnio kierowca jadący szosą pomiędzy Kowalewem Pomorskim a Brodnicą. Ktoś w zuchwały sposób chciał mu ukraść auto.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, po godzinie 19. Było już ciemno, a na trasie mało samochodów. Nasz Czytelnik zobaczył na drodze przed sobą białe dostawcze auto, blokujące mu drogę.

- To był mercedes albo ford - opowiada mężczyzna. - Szybko z dostawczego auta wyskoczyło dwóch młodych ludzi, w wieku od 20 do 30 lat. Zaczęli biec w moją stronę. Próbowali szarpać za klamki moich drzwi. Wtedy dodałem gazu i szczęśliwie udało mi się uciec poboczem. W lusterku widziałem, że przez pewien czas mnie gonili tym „dostawczakiem”.

Napadnięty mężczyzna twierdzi, że zgłosił to zdarzenie na policję. Jednocześnie ma do niej pretensje, iż na całej drodze nie widział ani jednego patrolu.

- Bezpiecznie poczułem się dopiero w domu - mówi mężczyzna. - Myślę, że zdarzenie, które mnie spotkało, nie było przypadkowe. Pewnie do podobnych dochodziło wcześniej i będą następne. Niech kierowcy jadący tą trasą uważają na gwałtownie hamujące dostawcze samochody.

Tymczasem w komendach policji Torunia, Golubia-Dobrzynia, Wąbrzeźna, Brodnicy i Olsztyna nie odnotowano zgłoszenia o podobnym zdarzeniu.

- Wcześniej też nie mieliśmy żadnych sygnałów, żeby na tej drodze grasowała jakaś grupa, napadająca w ten sposób na kierowców - mówi Marek Wiśniewski z golubsko-dobrzyńskiej policji.

- Wiele lat temu zdarzały się napady na kierowców z dawnego Związku Radzieckiego, ale od dawna nie ma już tego problemu.

Policjanci z komend znajdujących się w pobliżu tej trasy twierdzą, że nie ma możliwości, aby cały czas jeździł nią radiowóz. Nie oznacza to jednak, iż jest pozostawiona bez kontroli.

- Codziennie w różnych godzinach są tam patrole - dodaje Barbara Gutowska z brodnickiej policji.