MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wolnoć, Tomku!

Audycja radiowa dla dzieci. Prowadząca rozmawia ze słuchaczami o tym, co ciekawego widzieli w różnych miastach. Próbuje skierować rozmowę na temat charakterystycznych budowli. Bo audycja ma być o architekturze (na poziomie dostępnym dla kilkulatków).

<!** Image 1 align=left alt="Image 85037" >Audycja radiowa dla dzieci. Prowadząca rozmawia ze słuchaczami o tym, co ciekawego widzieli w różnych miastach. Próbuje skierować rozmowę na temat charakterystycznych budowli. Bo audycja ma być o architekturze (na poziomie dostępnym dla kilkulatków).I nieważne, czy rzecz jest o Wenecji czy o Warszawie, dzieciaki z podróży pamiętają wyłącznie akwaparki, lunaparki i McDonaldsy. Żadne nie wymienia słynnej czy pięknej budowli. Aha, zaznaczmy, że rozmowa nie dotyczy szkolnych wycieczek z przewodnikiem, tylko rodzinnych wojaży wakacyjnych.

<!** reklama>No to mam cząstkę odpowiedzi na dręczące mnie pytanie - pomyślałam. A brzmi ono: dlaczego u nas jest tak brzydko? Skąd to nasze zamiłowanie do wielgachnych pałaców na maleńkich działkach? Do warownych płotów, mauretańskich łuków na mazowieckich równinach i klasycystycznych kolumnad przy wiejskich chałupach? Do niezliczonych przybudówek, domostw bez proporcji, rozrastających się po skromnej parceli niczym rak? Do kompletnego ignorowania harmonii z otoczeniem - bo mój dom to moja twierdza, moja wolność szlachecka i moje szlacheckie kolumienki… No, pomyślałam sobie, nie pokazujemy naszym pociechom ciekawej architektury, nie zwracamy im na nią uwagi, to znaczy, że nas wychowano bez wrażliwości na piękno otoczenia, a my wychowujemy kolejne pokolenie ignorantów w tej mierze. Cóż, nie każdy jest historykiem sztuki, nie każdy jadąc do cioci do Wrocławia studiuje przewodnik po cudach tamtejszej architektury. Więc może szkoła powinna dać to, czego nie daje rodzina? Ba, tylko że sama słyszałam od organizującego wycieczkę nauczyciela: „do muzeów i zabytków nie będziemy chodzić, bo dzieci się tam nudzą.” Na tego nauczyciela zatem nie ma co liczyć, choć tak naprawdę powinien powiedzieć: „wiem, że dzieci bywają znudzone oglądając zabytki, ale zrobię wszystko, by je nimi zainteresować”.

Mam więc porzucić wszelką nadzieję na to, że kiedyś Polacy zapragną budować ładnie? Może jednak trzeba wierzyć, że tak się stanie. Tylko że do tego czasu nasz piękny z natury kraj (góry, morze, lasy, jeziora) porośnie paskudnymi budowlami. A budowle mają to do siebie, że trwają przez pokolenia. Okropne reklamy, nad którymi tak biadolimy, plastikowe gady jurajskie „zdobiące” na przykład otoczenie jednego z cudów natury - Szczelińca, można wszak zabrać, wyrzucić. Z domem, sklepem i biurowcem gorzej. Jak już stanie taki szpetny, to stoi przez dziesięciolecia, bezpowrotnie psując harmonię krajobrazu. Więc może zamiast czekać, aż naród zacznie cenić dobrą architekturę, należy po prostu bardziej surowo, prawem, wymagać pasujących do otoczenia projektów i wymuszać ich przestrzeganie. I karać za odstępstwa od planów zagospodarowania przestrzennego (to prawo wydaje się martwą literą). Bo nowy dom pana Iksińskiego to nie tylko jego sprawa. Także moja. Nasza. Będziemy musieli na niego patrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska