Niewiele zabrakło do zwycięstwa

Zespół Anwilu Włocławek przegrał trzeci mecz w rozgrywkach Uleb Cup. W Amsterdamie uległ miejscowemu zespołowi Demon Astronauts 66:67.

<!** Image 2 align=right alt="180" >Początek spotkania należał do gospodarzy. Od wyniku 4:4, po punktach Eda Scotta, zawodnicy Astronauts zdobyli 6 punktów z rzędu.

Prowadzenie po rzucie Witki

Jednak już w 3 min. po „trójce” Roberta Witki goście wyszli na prowadzenie 15:13. Dopiero w końcówce kwarty koszykarze z Amsterdamu odskoczyli na cztery punkty i wygrali tę część gry 24:20.

Drugie 10 min. „trójką” rozpoczął Jeremy Ormskerk i gospodarze prowadzili już 27:20. Siedem minut później Anwil ponownie objął prowadzenie. Uczynił to podobnie jak w pierwszej kwarcie Witka, po którego rzucie za 2 punkty było 29:28 dla gości. Chwilę później po punktach Michała Ignerskiego było już 36:30. Ostatecznie jednak na przerwę włocławianie schodzili przegrywając 33:34.

Po zmianie stron gra była cały czas bardzo wyrównana i wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w końcówce Holendrzy osiągnęli kilku punktową przewagę i po 30 min. było 52:47 dla zespołu z Amsterdamu.

Ambitna pogoń Anwilu

Ostatnia kwarta ponownie rozpoczęła się od punktów gospodarzy. Podopieczni Andreja Urlepa jednak nie dali za wygraną i mozolnie odrabiali straty. W 37 min. po rzucie zza linii 6,25 m Michała Ignerskiego Anwil prowadził 61:60. Kolejne minuty to akcje „kosz za kosz”. Na 11 sekund przed końcem meczu Anwil prowadził jednym punktem (66:65), ale piłkę mieli gospodarze. Decydujące punkty tuż przed końcowym gwizdkiem zdobył Dennis Latimore i włocławianie po raz trzeci schodzili pokonani.

Astronauts - Anwil 67:66

- Kwarty: 24:20, 10:13, 18:14, 15:19

- Anwil: M. Ignerski 17 (1x3), R. Witka 10 (2), E. Scott 7, M. Prekevicius 6 (1), D. Fisher 3 oraz N. Erdmann 12 (4), S. Hajrić 9, M. Sroka 2, G. Kadziulis 0.