Czytelniczka, która w niedzielę tuż przed północą napisała do nas e-maila, najwyraźniej była bardzo zdenerwowana.
„Coś się dzieje na Rubinkowie. A dokładniej na ul. Buszczyńskich, Niesiołowskiego, Działowskiego - relacjonowała mieszkanka Rubinkowa. - Od pół godziny kilka radiowozów przeczesuje osiedle z włączonymi „kogutami” i bez. Wjeżdżają w każdy zakamarek. Czyżby im ktoś uciekł? Czy możemy czuć się bezpieczni?”
Zobacz także: Wypadek na rondzie Czadcy w Toruniu. Kolejny rowerzysta potrącony przez samochód [ZDJĘCIA]
Wioletta Dąbrowska z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu uspokaja: - Nie uciekł żaden przestępca, mieszkańcy Rubinkowa mogą czuć się bezpieczni. Przyczyną nocnej interwencji były dziki, które najprawdopodobniej przyszły do miasta się pożywić. Mieszkańcy osiedla poinformowali nas, kilka zwierzaków pojawiło się w pobliżu jednego ze szkolnych boisk. Nie było zgłoszenia o tym, że dziki kogoś zaatakowały. Policjanci czuwali nad tym, by nikomu nic się nie stało. Tak jeździli autami, by przegonić zwierzęta w stronę Elany i znajdującego się za nią lasu, skąd najprawdopodobniej przyszły. I to się udało.
Niepierwsza to, zresztą, tego typu wizyta. Choćby pod koniec października ub. roku liczące około 20 osobników stado dzików pojawiło się nocą na trasie średnicowej w Toruniu. Zwierzęta poruszały się środkowym pasem zieleni, ale też wchodziły na chodnik, ścieżkę rowerową i jezdnię. Na szczęście nocą ruch był niewielki i obyło się bez kraks na drodze.
Dlaczego dziki pojawiają się w mieście? Leśnicy potwierdzają przypuszczenia policjantów - przyciąga je dobrze zaopatrzona i szeroko otwarta stołówka, czyli znajdujące się w ulicznych koszach i niezabezpieczonych pojemnikach resztki żywności.
Bogusław Kashyna, szef Nadleśnictwa Toruń, przyznaje, że zdarzały się nawet przypadki dokarmiania dzików przez mieszkańców, co zwierzęta musiały odebrać jako wyraźną zachętę do odwiedzania miasta.
- Apelujemy, by odpadki żywności wrzucać wyłącznie do pojemników zabezpieczonych, do których dziki nie będą miały dostępu - mówi Bogusław Kashyna. - Kilka lat temu doszło do tego, że przyzwyczajone do łatwego zdobywania pokarmu dziki zaczepiały nawet osoby idące z zakupami i tak długo je nękały, aż mogły dobrać się do przenoszonej w torbach żywności. Pamiętajmy, że zestresowany, przeganiany dzik może stać się agresywny i zaatakować.
Zobacz także: Monitoring z zabójstwa przy Chełmińskiej - klatka po klatce [WIDEO]
W ostatnich miesiącach liczba dzików podtoruńskich lasach - w związku z zagrożeniem afrykańskim pomorem świń (ASF) - została zredukowana. Na terenie Nadleśnictwa Toruń żyje obecnie ok. 74 dzików, większość z nich skupiona jest przy mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?