Nigdy nie był w Japonii, ale to właśnie on walnie przyczynił się do wielkiej fascynacji kulturą japońską, której ulegli najwybitniejsi polscy twórcy początku XX wieku.
<!** Image 4 align=none alt="Image 192756" >
Feliks Jasieński, który od tytułu cyklu szkiców Ho-kusai przybrał pseudonim „Manggha” (zbieżność brzmienia z nazwą współczesnego japońskiego komiksu nieprzypadkowa), był kolekcjonerem dzieł sztuki, barwną postacią bohemy przełomu XIX i XX w. Jego bogata kolekcja japoników inspirowała znakomitych artystów do tworzenia dzieł z dalekowschodnimi motywami i do czerpania z tamtejszych wzorców estetycznych.<!** reklama>
„Manggha” nie był pierwszym ani jedynym w Polsce właścicielem cennego zbioru sztuki japońskiej. Świetne przykłady prac z okresu Edo pochodzące z polskich prywatnych kolekcji prezentuje toruńskie Muzeum Okręgowe na nowej wystawie w Kamienicy pod Gwiazdą. Punktem wyjścia dla wystawy była porcelana ze zbiorów Augusta II, króla polskiego i elektora saskiego. Pozostałe eksponaty - drzeworyty, naczynia kamionkowe, wyroby z laki i broń, w tym miecze katana - kupili Henryk Grohman, Tadeusz Wierzejski (ofiarodawca kolekcji sztuki Dalekiego Wschodu dla Muzeum Okręgowego w Toruniu) i wspomniany Feliks Jasieński.
„Fascynacje. Sztuka japońska w polskich kolekcjach prywatnych” - wernisaż dziś, 13 lipca, godz. 17, Kamienica pod Gwiazdą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?