MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Marwitu nie mogą sobie pozwolić na porażkę

Sławomir Pawenta
Sławomir Pawenta
Po dwutygodniowej przerwie na ligowe boiska wracają piłkarze halowi Futsal Ekstraklasy. W niedzielę Marwit Toruń wybiera się na spotkanie do Gdańska.

Po dwutygodniowej przerwie na ligowe boiska wracają piłkarze halowi Futsal Ekstraklasy. W niedzielę Marwit Toruń wybiera się na spotkanie do Gdańska.

<!** Image 3 align=none alt="Image 197444" sub="W niedzielę Marwit Toruń (na zdjeciu Dmytro Korecki) zmierzy się na wyjeździe AZS UG Gdańsk [Fot.: Jacek Smarz]">Rywalem podopiecznych Romana Smirnowa będzie tamtejszy AZS UG. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 17, a bezpośrednią relacje zapowiada telewizja internetowa www.kpsport.pl

Zespół z Trójmiasta przegrał dwa pierwsze spotkania. Akademicy na inaugurację ulegli we własnej hali Rekordowi Bielsko-Biała 2:3 (0:0), a tydzień później okazali się gorsi w Chojnicach od tamtejszych Red Devils 1:7 (0:3)<!** reklama>

- Zagraliśmy dwa różne mecze - mówi Wojciech Pawicki, kapitan akademików. - Spotkaniem z Rekordem debiutowaliśmy w ekstraklasie. Do hali przyszło sporo kibiców, drużyna była zmobilizowana. Dobrze się broniliśmy i wyprowadzaliśmy kontry. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki. Natomiast w Chojnicach nasza gra nieźle wyglądała tylko przez 10. min. Później straciliśmy szybko trzy gole i wszystko się posypało.

Wypadek przy pracy

Marchewkowi z pewnością będą chcieli się zrehabilitować za ostatnią, niespodziewaną porażkę we własnej hali z innym beniaminkiem - AZS-em UŚ Katowice (2:3).

- Mecz z zespołem ze Śląska to był wypadek przy pracy - twierdzi Daniel Lebiedziński, zawodnik naszej ekipy. - Byliśmy zespołem lepszym, co podkreślił nawet trener AZS-u, ale nieskutecznym.

Drużyny dwukrotnie zmierzyły się w okresie przygotowawczym. Za każdym razem lepsi byli podopieczni Romana Smirnowa. W Gdańsku „Marchewkowi” wygrali 8:3, a w Toruniu 4:3.

- Tym razem wydaje mi się, że możemy powalczyć z toruńską ekipą - dodaje Pawicki. - W pierwszym sparingu zagraliśmy w dość osłabionym składzie. W rewanżu też brakowało kilku zawodników. Rywale z pewnością wystąpią z nożem na gardle. Nie mogą pozwolić sobie na kolejną porażkę z beniaminkiem. Liczymy, że Marwit będzie pod presją i uda nam się to wykorzystać.

Torunianie przez ponad tydzień trenowali w niepełnym zestawieniu. Michał Wojciechowski i Maciej Foltyn przebywali na zgrupowaniu kadry narodowej. Natomiast Daniel Lebiedziński przez trzy dni zmagał się z chorobą.

W ostatnim czasie drużyna ćwiczyła pełną parą. Jeszcze w sobotę przed meczem torunianie mają zaplanowany jeszcze jeden trening.

Nie mają nic do stracenia

- Jedziemy po wygraną, nie może być inaczej - twierdzi Daniel Lebiedziński. - Chcemy odnieść pierwszą wygraną. Największym atutem rywala jest to, że nikt o nim nic wie. Nie ma nic do stracenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska