MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po godzinach, czyli nigdy

Ryszard Warta
Czy kiedykolwiek można być po pracy? Pytanie wcale nie jest tak absurdalne, jak na pierwszy rzut oka się zdaje.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Czy kiedykolwiek można być po pracy? Pytanie wcale nie jest tak absurdalne, jak na pierwszy rzut oka się zdaje.

W największym skrócie problem ów polega na tym, że w pewnych fachach nawet długo po fajrancie wciąż się jest tym, kim się jest w godzinach pracy i że wiąże się to z pewnymi ograniczeniami. Najzabawniej ładnych już kilka lat temu zjawiska tego dotknął Maciej Nowak, naonczas dyrektor Teatru Wybrzeże, który - jeśli mnie pamięć nie myli - w jednym ze swych felietonów opisał poczucie dyskomfortu, jakiego doznał po tym, gdy po jakiś miłym spotkaniu towarzyskim, wielce zmęczony, zasnął na plaży, a rankiem obudził go głos przewodnika, który licznej grupie niemieckich turystów objaśniał: „Das ist unser Stadttheaterdirektor”.

<!** reklama>To było dawno i być może to tylko smakowita anegdota, za to całkiem niedawno i naprawdę wyskoczyła sprawa maila, jakiego do dziennikarzy informacyjnych TVN i TVN24 rozesłał szef TVN24, Adam Pieczyński. Pismo, zawieszone na portalu Press.pl, zawiera dekalog, jakim powinni się posługiwać dziennikarze niebieskiej stacji dokonując wpisów na portalach społecznościowych, pisząc blogi, publikując komentarze, czyli generalnie udzielając się w przestrzeni wirtualnej.

Według przykazań Pieczyńskiego - między innymi - dziennikarze powinni pamiętać, że publikując w sieci nie przestają reprezentować stacji i nie przestają być dziennikarzami, a zatem obowiązuje ich respektowanie standardów dziennikarskich; że nie powinni publikować niczego, co mogłoby obniżyć ich własną wiarygodność i autorytet albo autorytet kolegów i stacji. Do tego jest tam kilka oczywistych oczywistości, jak ta na przykład, że wszystko, co zamieszcza się w sieci, może być publiczne.

Właściwe to nic nowego. W dużych koncernach nikogo nie dziwi, że lojalność wobec firmy obowiązuje 24 godziny na dobę, a zakaz publikowania treści, które mogłyby obniżyć autorytet „kolegów ze stacji” to przecież wypisz wymaluj zakaz dyskredytowania kolegów po fachu, wpisany do Kodeksu etyki lekarskiej, czyli typowa zasada korporacyjnej solidarności. Także w mediach znaleźć można podobne zapisy. A nawet zupełnie podobnie brzmiące.

Przykazanie 4 z dekalogu Pieczyńskiego: „Nie publikuj w sieci informacji lub opinii, którymi nie podzieliłbyś się na antenie” bardzo kojarzy się z punktem 93 zbioru zasad etycznych stworzonych w The New York Times Company, którego sens jest taki, że dziennikarze nowojorskiej gazety mogą występować w programach radiowych czy telewizyjnych, ale nie powinni wyrażać tam opinii przekraczających informacje i analizy, które mogłyby się ukazać w ich zwykłych tekstach.

Skąd więc to wielkie halo wokół tego maila? Pewnie stąd, że wyciekł ze stacji, a to zawsze przydaje zainteresowania. Gdy jednak zdjąć z tej sprawy cały sensacyjny sos, to pozostaje proste przypomnienie, że dziennikarstwa rzeczywiście nie powinno się po godzinach zawieszać na kołku. Może i ze szkodą dla blogowej twórczości, ale nie dla dziennikarskiej wiarygodności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska