Po zmarłym profil w Internecie

Na profilach "Facebook" Eweliny i jej młodszej siostry Weroniki zaraz po tragicznym wypadku zaroiło się od świeczek [*] zamieszczanych przez znajomych. Ich strony już zniknęły, ale niektóre wiszą latami.

Popularność portali społecznościowych nastręcza problemów ich twórcom. Bo co zrobić z kontem osoby, która zmarła? Administratorzy najpopularniejszych serwisów różnie rozwiązali tę kwestię.

Łukasz zginął trzy lata temu. Jednak jego konto na nk.pl jest nadal widoczne, a pod nim wpisy znajomych. Być może najbliżsi nie zdają sobie sprawy, że ich krewny nadal funkcjonuje w wirtualnej rzeczywistości albo postanowili zostawić profil na pamiątkę?

Profil osoby zmarłej na nk.pl można usunąć w formularzu w Dziale Obsługi Użytkownika.

- Konta są usuwane tylko w przypadku kiedy otrzymamy stosowną informację. W innych sytuacjach konta są po prostu nieaktywne - odpowiada Rafał Skwiot z portalu nk.pl.

Na "Facebooku" nie ma już profilów Eweliny i jej młodszej siostry. Zaraz po tragicznym wypadku zarosiło się tam od świeczek [*] zamieszczanych przez znajomych. Ich strony jednak wkrótce zniknęły.

<!** reklama>"Facebook" oprócz usunięcia konta oferuje również utworzenie jego statusu "In memoriam". Wtedy profil zostaje zachowany, ale nie jest możliwe zalogowanie się, czy zaakceptowanie zaproszeń do grona znajomych z poziomu tego konta. Znajomi mogą dzielić się wspomnieniami na osi czasu, a każdy użytkownik może wysłać prywatną wiadomość do zmarłej osoby.

W "Google+" wszelkie próby dokopania się do informacji nt. usunięcia konta osoby zmarłej powoduje przekierowanie do strony "Uzyskiwanie dostępu do poczty zmarłej osoby". Trzeba wysłać podanie do Kalifornii i przejść przez dodatkowy proces prawny obejmujący uzyskanie orzeczenia sądu amerykańskiego, co trwa kilka miesięcy.

Czekamy na odpowiedź administratorów "Facebook" i "Google+" w tej sprawie.