POGOTOWIE REPORTERSKIE. Okolice dawnego towarowego dworca toną w brudach

Z takim właśnie problemem zderzyła się Czytelniczka „Nowości”, której przyszło mieszkać w tym śmieciowym sąsiedztwie. Chodzi o teren ciągnący się wzdłuż torów kolejowych przy ul. Harcerskiej - mniej więcej na wysokości skrzyżowania z ul. Boboli. W ostatnich latach w tej części miasta powstało sporo nowych bloków. Niestety, ich pojawienie się nie wpłynęło na uprzątnięcie zalegających tam od dawna odpadów i uporządkowanie terenu. W opłakanym stanie jest budynek dawnego dworca Toruń Północny oraz jego okolice. Nie lepiej jest także po południowej stronie jezdni ul. Harcerskiej, przy pobliskich blokach.
[break]

Od worków po bieliznę

- Dzwoniłam już do Straży Miejskiej i informowałam o problemie, ale bezskutecznie. Rozmawiałam też z Miejskim Zarządem Dróg i otrzymałam informację, iż mam zgłosić swój problem do Wydziału Środowiska i Zieleni. Napisałam więc e-maila. I... cisza, zero reakcji - mówi pani Beata, mieszkanka ul. Bartkiewiczówny i wylicza całą listę zaniedbań. Wśród nich są zapuszczone, dawniej ozdobne, krzewy, wyrastające chwasty, nieuprzątnięte liście i gałęzie. Na tym jednak nie koniec, bo dodatkowym „walorem” terenu jest masa śmieci - od całych worków z odpadami aż po... elementy bielizny.

- Ten spory plac zieleni służy już teraz jedynie jako psie pole. Jest ohydny. Nie wiem, kto się nim opiekuje, ale nie może on tak wyglądać! Szkoda, że nie jesteśmy jeszcze społeczeństwem ekologicznie odpowiedzialnym. Myślę jednak, że skoro ja zauważyłam te śmieci, to zauważają je również osoby, które odpowiadają za utrzymanie czystości - grzmi pani Beata. Co na to toruński magistrat?

Część gminy, część kolei

- Są to dawne tereny kolejowe powiązane z nieczynną już stacją Toruń Północny. Część przylegająca do starego domu stojącego przy ogrodzeniach bloków jest własnością gminy. Zostanie ona uprzątnięta na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej - zapewnia Tomasz Kozłowski z Wydziału Środowiska i Zieleni.
Urzędnik dodaje, że pozostałe tereny są w zarządzie kolei. Do której ze spółek należą, w magistracie jednak nie wiedzą. - Może Straż Miejska zidentyfikuje instytucję odpowiedzialną - kwituje Tomasz Kozłowski.
Powstaje pytanie, czy miejskie służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku - wiedząc już o problemie, nie powinny doprowadzić sprawy do całkowicie czystego końca. Dysponują przecież odpowiednimi narzędziami, dzięki którym można od niechlujnych właścicieli egzekwować utrzymanie czystości. Do sprawy wrócimy.

Czytelnicy sygnalizują
- Na przystanku przy pl. Rapackiego - w kierunku lewobrzeża - brakuje części witryny od rozkładów jazdy. W efekcie rozkłady są rozkradane, a pasażerowie pozostają bez informacji o kursach autobusów. Może MZK albo Urząd Miasta zajmą się wreszcie tym kluczowym przystankiem? - dopytuje Czytelnik.
- Czytałem w „Nowościach”, że drogowcy zmienią organizację ruchu na rondzie Czadcy, na którym dochodzi do wypadków - mówi Czytelnik. - Mijają kolejne tygodnie, a nic się nie zmienia. Czekamy na kolejny wypadek?