Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie sądy zbyt łagodne?

Przemysław Łuczak
Wczoraj przed warszawskimi sądami stanęło kolejnych 50 uczestników wtorkowych zajść na ulicach stolicy, do których doszło przed i po meczu polskich piłkarzy z Rosją.

Wczoraj przed warszawskimi sądami stanęło kolejnych 50 uczestników wtorkowych zajść na ulicach stolicy, do których doszło przed i po meczu polskich piłkarzy z Rosją.

Policja zatrzymała blisko 200 osób, w tym 156 polskich obywateli oraz 25 Rosjan. Pierwsze wyroki zapadły już w środę.

Szybkie sądy

- W dwóch przypadkach została orzeczona kara bezwzględna pozbawienia wolności - poinformował rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego, Wojciech Małek. - Jedna osoba została skazana na trzy miesiące, a druga na pięć. Pięciu osobom orzeczono kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania, a w przypadku jednej osoby karę grzywny. Sprawy kolejnych trzech osób zostały zwrócone prokuraturze celem przeprowadzenia zwykłego postępowania. <!** reklama>

W czwartek do warszawskich sadów wpłynęło ponad 50 kolejnych spraw. Uczestnicy awantur i bijatyk stają przed sądami przeważnie pod zarzutami naruszenia nietykalności policjanta, znieważenia funkcjonariusza lub udziału w nielegalnym zgromadzeniu. Z kolei do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w środę wpłynęły wnioski o rozpatrzenie w trybie przyspieszonym spraw ośmiu osób, którym postawiono zarzuty udziału w bójkach. Sprawy 4 Rosjan i 2 Polaków zostały zwrócone, ponieważ nie wszystkie dokumenty były przetłumaczone. Sąd ponownie miał zająć się nimi wczoraj. Miała być m.in. osądzona osoba, która wrzuciła racę na płytę Stadionu Narodowego.

Sądy rozpatrywały w czwartek sprawy do późnych godzin. Przynajmniej 3 osoby skazano na karę bezwzględnego pozbawienia wolności.

Jak karać?

W innych polskich miastach, w których odbywają się mecze w ramach Euro, w porównaniu z Warszawą jest spokojnie. Nie znaczy to jednak, że sędziowie się nudzą. Przed poznańskim sądami dotychczas stanęło kilkanaście osób. Skazani zostali m.in. dwaj Chorwaci, którzy po meczu Irlandia-Chorwacja wdarli się na boisko, a jeden z nich pocałował chorwackiego trenera, Slavena Bilica w policzek. Obydwaj muszą zapłacić po 2 tys. zł grzywny oraz otrzymali 3-letni zakaz wstępu na mecze organizowane na poznańskim stadionie miejskim. To jednak wydaje się karą zupełnie symboliczną.

W sumie do wczoraj osądzono kilkudziesięciu uczestników burd. Natychmiast też rozgorzała dyskusja, czy kary są odpowiednie, czy też zbyt niskie. Niektórzy politycy zarzucają sądom nadmierną łagodność, a szczególnie zbulwersowała ich grzywna w wysokości 500 zł orzeczona wobec jednej z osób. Pracę sądów skrytykowała m.in. prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. Uważa ona, że kary dla osób zakłócających porządek publiczny powinny być kilka razy wyższe.

Wydłużają postępowanie

Nasuwają się również wątpliwości, czy tryb błyskawiczny okaże się skuteczną bronią przeciwko kibolom. Minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki jest zdania, że tak. Z analizy „Gazety Prawnej” wynika jednak, że nasze prawo niekoniecznie musi okazać się skuteczne. Adwokaci chuliganów potrafią bowiem wykorzystywać wszystkie luki w prawie i przedłużać postępowanie w nieskończoność.

Z jednej strony, policja ma kłopoty z tłumaczeniem dokumentów, z drugiej zaś, sprawcy przestępstw mogą stosować różne kruczki prawne. W trybie przyspieszonym nie można m.in. sądzić osób nieletnich, tych, których nie udało się złapać na gorącym uczynku oraz tych, którzy w przeszłości leczyli się psychiatrycznie. Zatem dopiero po Euro będzie można powiedzieć z całą pewnością, w jakim stopniu ten tryb się sprawdził.


Zdaniem eksperta Czy sądy powinny surowiej traktować uczestników bijatyk podczas Euro?

profesor Marian Filar, specjalista prawa karnego z UMK

Przede wszystkim należy odpowiedzieć na pytanie, czy z punktu widzenia prewencji ważniejsza jest szybkość postępowania, czy wysokość kary. Czy na ludzi bardziej prewencyjnie oddziałuje to, że Zenek z Pragi-Południe, który dzisiaj popełnił przestępstwo, już następnego dnia został osądzony, czy to, że postępowanie będzie trwało rok, bo trzeba zgromadzić dowody, ale kara będzie nieco surowsza?

W przypadku awanturników z Warszawy mamy do czynienia z jeszcze innym zagadnieniem. Czy chcemy uniknąć kreowania Zenka z Pragi-Południe na bohaterskiego bojownika z nawałą bolszewicką? Uważam, że sąd wybrał słuszne rozwiązanie. Nawet gdyby trochę się temu Zenkowi upiekło, to dla dobra prewencji publicznej lepsze jest jego szybkie osądzenie. Po to, żeby nie budować legendy Zenka bojownika, lecz obraz Zenka menela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska