Pomagają, jak tylko mogą

Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zgłaszają się ludzie z różnymi problemami. Są osoby z kłopotami alkoholowymi, a także niepełnosprawni.<!** Image 2 align=none alt="Image 201729" sub="Fot. Michał Malinowski">

Ilu mieszkańców Chełmży korzysta ze wsparcia Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej?

Regularnie z naszego wsparcia korzysta około 1000 osób. Nie jest to mała liczba, biorąc pod uwagę wielkość miasta. Największym problemem jest wysokie bezrobocie. Zarobki są małe, przez co niektóre osoby muszą się do nas zgłaszać.

Na co mogą liczyć?

Realizujemy pomoc ze środków własnych i są to zasiłki okresowe oraz stałe. Te pierwsze trafiają do osób, które straciły pracę i mają niskie dochody bądź zmagają się z chorobą lub alkoholizmem. Takich ludzi jest ostatnio coraz więcej, ponieważ zmieniły się kryteria dochodowe. Jeśli chodzi o zasiłki stałe, to prawo do ich pobierania mają osoby niepełnosprawne z orzeczonym stopniem o niepełnosprawności i osoby w wieku emerytalnym, które nie wypracowały sobie świadczeń. Nie zapominamy także o dożywianiu. Dotyczy to głównie dzieci, które przychodzą do szkoły bez posiłku, osób niepełnosprawnych oraz samotnych mężczyzn po 50. roku życia.

Zima to trudny czas dla bezdomnych. Co z nimi?

Od roku w Chełmży działa Toruńskie Centrum „Caritas”. Dzięki temu problem z zakwaterowaniem i wyżywieniem bezdomnych częściowo się rozwiązał. Niektórzy z nich zgłaszają się do nas z własnej woli. Są też tacy, których trzeba motywować do tego, aby skorzystali z pomocy. Czasami w takich wypadkach musimy wzywać policję lub straż miejską.

Niedawno obchodzony był dzień pracownika socjalnego. Jaką rolę odgrywa w dzisiejszych czasach taka osoba?

W MOPS mamy pięciu pracowników socjalnych. Rola, jaką odgrywają jest ogromna. Są mediatorami, doradcami, a także asystentami rodzin. Staramy się pomagać, jak tylko się da. Niestety, nasz wysiłek nie zawsze jest doceniany. Mimo to, potrzebujący zawsze mogą do nas się zgłosić po pomoc. My robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ich wspierać.

Ten zawód wiąże się z wieloma wyzwaniami. Co jest w nim najtrudniejszego?

Nie zawsze udaje się pomóc i to czasami boli najbardziej. Ponadto nasze wizyty u rodzin czasami nie należą do przyjemnych. Często musimy słuchać różnego rodzaju epitetów pod naszym adresem. O tym jednak szybko się zapomina. Zależy nam przede wszystkim na tym, aby dana rodzina usamodzielniła się.<!** reklama>

Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Czy szykujecie coś specjalnego?

Tak. Jak co roku na Boże Narodzenie, organizujemy spotkanie opłatkowe. Oprócz tego przygotowaliśmy też trzysta paczek z prezentami dla dzieci. Chcemy, aby i te osoby zapomniały choć na chwilę o problemach dnia codziennego i poczuły niezwykłą magię świąt.