Sąd w wyroku zobowiązał Jerzego J., byłego funkcjonariusza toruńskiej Służby Bezpieczeństwa do przeproszenia mężczyzny, nad którym się kiedyś znęcał.
Jeżeli ten wyrok stanie się prawomocny, Jerzy J. w ciągu miesiąca będzie musiał wysłać list polecony z przeprosinami do Stefana K. Toruński Sąd Rejonowy uznał bowiem byłego esbeka winnym psychicznego znęcania się nad tym opozycjonistą z podziemnej „Solidarności”. Doszło do niego w latach 1982 - 1985. Stefana K. zatrzymywano wówczas czterokrotnie, na tak zwane 48 godzin. Podczas przesłuchań grożono mu pobiciem, zwolnieniem z pracy, wydaleniem z kraju bez możliwości powrotu, czy w końcu wieloletnim pobytem w więzieniu. Straszono go także, że trafi do celi z homoseksualistami, przez których będzie gwałcony.
<!** reklama right>- Biorąc pod uwagę ówczesną sytuację polityczną i społeczną w Polsce, stan wojenny i walkę z opozycją, Stefan K. mógł być przerażony tymi groźbami i formą przesłuchania - powiedział sędzia Marek Tyciński.
Jerzy J. nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Odmówił składania wyjaśnień. W mowie końcowej, Stefan K. zażądał pisemnego przeproszenia przez oskarżonego i sąd w nieprawomocnym jeszcze wyroku spełnił jego życzenie. Były esbek został również skazany na 15 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby i za 390 złotych kar finansowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?