Bloki na Osiedlu Młodych w Toruniu, a także w rejonie Kaszownika, przy ulicach Chełmińskiej, Odrodzenia, Grudziądzkiej i Legionów często nachodzą fałszywi akwizytorzy, żebracy, hydraulicy i inni „fachowcy”, fałszywi pracownicy firm usługowych, na koczujących bezdomnych kończąc.
Niedawno pojawił się zupełnie nowy osobnik. Zachowuje się dziwnie, bywa nieobliczalny.
- Słyszę domofon. Naciskam, myśląc, że to córka z zięciem, bo zapowiedzieli wizytę - opowiada pani Genowefa, która skończyła 76 lat.
- Otwieram drzwi i pytam: Idziecie?- Idę, idę! - odzywa się nieznajomy mężczyzna. Mówi, że jest kolegą syna i ma dla niego klucze. Ale ja nie mam syna - zaznacza pani Genowefa.
- Pomyliłem się. Jestem od zięcia - plącze obcy mężczyzna.
W ręku trzyma reklamówkę. Wyciera adidasy o wycieraczkę i próbuje wejść do mieszkania pani Genowefy, niczym dobry znajomy.
- Ja pana nie wpuszczę - zagradza drogę gospodyni.
Mężczyzna zmienia się na twarzy, obrzuca ją wyzwiskami. Macha ręką z reklamówką. W tym momencie z mieszkania wychodzi mąż pani Genowefy. Wówczas nieznajomy szybko się ulatnia.
Zdenerwowana kobieta długo nie mogła dojść do siebie. Rozmawiała z sąsiadkami. Kilka z nich miało podobne wizyty. Scenariusz z kluczami dla syna za każdym razem się powtarza.
Wyszło też na jaw, że podobnie podejrzane wizyty składali dwie kobiety i mężczyzna, podający się za pracowników wodociągów. Zamierzali rzekomo osobiście zwracać nadpłaty, ale brakowało im drobnych, więc gospodarze musieli szukać portfeli. Sprawdziliśmy w Toruńskich Wodociągach, nikt taki nie był wysyłany.
Mężczyzna z reklamówką to też oszust, który liczy na nieuwagę odwiedzanych osób. Są tak przestraszone, że potem nawet nie zawiadamiają policji. Jedna z odwiedzonych przez niego kobiet zauważyła, że po jego wizycie z wieszaka zniknęła... czapka.
- Uczulamy, żeby nie wpuszczać nieznajomych, nie otwierać automatycznie drzwi domofonem. I pamiętać o zamykaniu drzwi od własnego mieszkania. Nierzadko się zdarza, że niepowołany gość pojawia się w przedpokoju, bo wszedł bez problemu do środka - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji.
- Pretekst z kluczami dla syna to kolejna metoda oszustów, którzy mają niezliczone pomysły, by tylko zmylić czujność, zdobyć zaufanie i wejść do mieszkania. Szczególnie dotyczy to starszych osób, ale nie tylko one padają ofiarami. Oszuści powołują się na członków rodziny, pracowników administracji, poczty, energetyki, a nawet policji. W takiej sytuacji po prostu trzeba zweryfikować informację, zadzwonić do tego, na kogo powołuje się przybysz. Nie wierzyć na słowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?