Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez dwa dni na Bielanach o Karcie Weneckiej

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Bydgoska 56 dawna3 Bydgoska 56, dawna siedziba Nowości, do tekstu R.Rzeszotka
Bydgoska 56 dawna3 Bydgoska 56, dawna siedziba Nowości, do tekstu R.Rzeszotka Jacek Smarz
Zabytkoznawcy z Polski i zagranicy przez dwa dni rozmawiali na Bielanach o Karcie Weneckiej. Dokument określający zasady opieki nad zabytkami został uchwalony 50 lat temu.

Konferencję naukową poświęconą fundamentowi współczesnej konserwacji zabytków, zorganizował Instytut Zabytkoznawstwa i Konserwatorstwa UMK. Dwudniowe spotkanie ekspertów miało bardzo jubileuszowy charakter. Po pierwsze, Karta Wenecka skończyła w tym roku 50 lat, po drugie, uczestnicy uczcili w ten sposób 170-lecie profesorów Tajchmana i Arszyńskiego. Obaj panowie, współautorzy wniosku Torunia o wpis na listę UNESCO, obchodzili w tym roku 85 urodziny.
[break]
- Karta Wenecka, zdaniem wielu nie jest dobrym dokumentem, innego jednak nie ma – mówi profesor Jan Tajchman. – Poza tym ci, którzy z niej korzystają, często nie wiedzą, jak to robić. Tymczasem, kierując się Kartą, można zadbać o zabytek, mało tego, można również harmonijnie i poprawnie zrobić również nowe rzeczy z zabytkiem związane.
Zgodnie z uchwalonymi pół wieku temu zasadami nie należy m.in. fałszować historii budując repliki zabytków. Na ten zapis powoływali się społecznicy z Bydgoskiego Przedmieścia protestujący przeciw rozbiórce kamienicy przy ul. Bydgoskiej 56. Przypomnijmy, XIX-wieczny budynek został zburzony, w jego miejscu stanie nowoczesny blok z odtworzoną fasadą oryginału.
- Wielu deweloperów zbyt szybko chce się dorobić – ocenia ten i podobne przypadki profesor Tajchman. – Ci biznesmeni nie mogą zrozumieć, że w tym swoim dążeniu do współczesności wiele rzeczy niszczą. Ich wnukowie będą tego żałować. Toruń żyje z turystów, to jest jego największym przemysłem, bo przecież Elany już nie ma. Co tymczasem chce zobaczyć przyjeżdżający do miasta turysta? Przypomniała mi się pewna scena, która będzie tu dobrym przykładem. Byłem kiedyś na konferencji w Świdnicy, w której brało udział wielu Niemców. Po jej zakończeniu poszliśmy do restauracji na obiad, gdzie goście poprosili kelnera o polskie piwa. Ten rozłożył ręce i odparł, że mają tylko trunki niemieckie, Niemcy podziękowali więc i wyszli. Turysta, który przyjeżdża do Torunia będzie szukał przede wszystkim tego, co u nas oryginalne.
O te oryginały tymczasem może być coraz trudniej. Wspomniana kamienica przy Bydgoskiej 56, chociaż niepozorna, miała bardzo ciekawą historię. Przedstawiliśmy ją w skrócie podczas wycieczki zorganizowanej podczas tegorocznego święta Bydgoskiego Przedmieścia. Opowiadaliśmy ją stojąc przed pustą działką, prawdziwy dom już bowiem zniknął, a murowana atrapa jeszcze się nie pojawiła. Takich „pamiątek” po zabytkach na Bydgoskiem będzie tymczasem więcej, kolejna pojawi się przy Bydgoskiej 26, w miejscu spalonej „Zofiówki”, która ze względu na zły stan techniczny, ma zostać rozebrana. Pisaliśmy o tym w ubiegłym tygodniu.
- Gdyby dziś Toruń miał zostać wpisany na listę UNESCO, to nie wiem, czy by na nią trafił. Tyle rzeczy zostało już zepsutych – dodaje profesor Jan Tajchman.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska