W lipcu br. warszawianka Elżbieta Podleśna na oknie biura senatora Andrzeja Mioduszewskiego i posła Krzysztofa Czabańskiego (obaj PiS) napisała pani „PZPR”, a na chodniku przed budynkiem - „Czas na sąd ostateczny”. Policjanci z Wąbrzeźna, działając pod nadzorem prokuratury, przedstawili jej zarzut propagowania ustroju totalitarnego. Dziś już wiadomo, że Prokuratura Rejonowa w Wąbrzeźnie postępowanie umorzyła w części dotyczącej zarzutów propagowania ustroju totalitarnego. Toczy się ono nadal, ale w kierunku uszkodzenia mienia.
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!Jak tłumaczyła dziennikarzom Elżbieta Podleśna, psychoterapautka, "przyglądała się temu, co robi PiS od momentu wygranych wyborów, w jaki sposób próbuje zmieniać ustrój państwa i była przerażona, jak ta partia chce doprowadzić do jednowładztwa". W lipcu, przebywając na krótkim wypoczynku w Zbicznie (powiat brodnicki) nie wytrzymała. Wzięła farbę w spray'u, wsiadła samochód i... pojechała. Efekty jej obywatelskiej ekspresji zostały na wspomnianych biurach w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu. "Miałam poczucie odrealnienia, kiedy siedziałam w komendzie policji i po trzech godzinach przesłuchania dowiedziała się, pod jakim zarzutem jestem zatrzymana" - mówiła Podleśna, wspominając pobyt na komendzie w Wąbrzeźnie.
Za propagowanie komunizmu warszawiance groziła kara do 2 lat pozbawienia wolności. Za zniszczenie mienia grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności, ale to maksymalny wymiar kary. Przy szkodach niewielkiej wartości takich kar się nie stosuje. Decyzja o częściowym umorzeniu postępowania nie jest prawomocna i stronom przysługuje od niej odwołanie.
Zobacz też: SKYWAY 2018 WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?